poniedziałek, 27 grudnia 2010

Sprawdź już dziś czy figurujesz w Krajowym Rejestrze Dłużników

Sprawdź już dziś czy figurujesz w Krajowym Rejestrze Dłużników

Autorem artykułu jest Joanna M.


Jak wynika z badań OBOP, prawie 4 miliony z nas ma dłużników. Znajomi, którym pożyczyliśmy pieniądze, partnerzy niewywiązujący się z obowiązku alimentacyjnego, pracodawcy zalegający z wypłatą wynagrodzenia... Do niedawna byliśmy bezradni wobec takich osób. Teraz możemy wpisać ich do Krajowego Rejestru Długów.

-Kiedy trafia się do rejestru? Wpisywany jest do niego dług, który wynosi co najmniej 200 zł brutto (500 zł, jeśli dłużnikiem jest firma) oraz nie został uregulowany przez 60 dni od daty płatności. Jednak aby umieścić w rejestrze naszego dłużnika musimy dysponować tytułem wykonawczym (nakaz zapłaty lub wyrok sądu). Powinniśmy również uprzedzić dłużnika o naszym zamiarze, wyznaczają mu termin do uregulowania długu (miesiąc). Jeśli dłużnik zignoruje twoją wiadomość masz prawo wpisać go na czarną listę za pośrednictwem specjalnego Serwisu Ochrony Konsumenta.
-Sprawdź czy nie ma Cię na takiej liście. Jeśli tylko masz jakiekolwiek podejrzenia, że ktoś mógł wpisać Cię do rejestru, możesz to sprawdzić w Biurze Ochrony Konsumenta w Krajowym Rejestrze Długów (w tzw. Raporcie o sobie). Możliwość ta jest bezpłatna, jeśli skorzystamy z niej raz na 6 miesięcy, w innym wypadku kosztuje 6,50zł. Z raportu dowiesz się czy jesteś dopisana do bazy KRD, kto i na jakiej podstawie Cię tam wpisał a także, jaka jest kwota Twoich zobowiązań. Co więcej, masz także prawo zajrzeć do Raportu z rejestru zapytań. Wtedy dowiesz się, kto w ciągu ostatnich 12 miesięcy pytał o Ciebie oraz jakie otrzymał informacje. Musisz jednak wcześniej założyć konto w Serwisie Ochrony Konsumenta (usługa bezpłatna). Oczywiście z Krajowym Rejestrem Długów możesz skontaktować się osobiście- znajduję się on we Wrocławiu na ulicy Armii Ludowej 21 lub też wysłać wniosek pocztą (koniecznie dołącz do niego kopię swojego dowodu).
-Kiedy możemy zostać skreśleni z tej listy? Po spłaceniu należności. Jeśli to zrobimy nasz wierzyciel ma 14 dni na usunięcie zapisu z rejestru. Musi wysłać do KRD wniosek o wykreślenie naszych danych. Natomiast KRD ma 7 dni na ich usunięcie. Jeśli spłaciliśmy dług i nadal widniejemy na liście dłużników możemy wystąpić do KRD z prośbą o usunięcie naszych danych. Do wniosku musimy oczywiście dołączyć dowód, który poświadczy spłacenie należności. Jeśli jednak z jakichś względów nie zostaniemy nadal wykreśleni, nastąpi to najpóźniej po trzech latach.
-Pamiętajmy, że z Krajowego Rejestru Długów korzystają różne instytucje: banki, operatorzy telefonii komórkowej, agencje nieruchomości. Umieszczenie więc danych naszego dłużnika w rejestrze wywołuje bardzo niekorzystne dla niego skutki. Taka osoba musi liczyć się z tym, że jeśli będzie zalegać z wpłatami lub ratami, może np. nie otrzymać kredytu, o który się ubiega.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Doradztwo kredytowe- 3 drogi do kredytu.

Doradztwo kredytowe- 3 drogi do kredytu.

Autorem artykułu jest Krzysztof Rembek


Wielu z nas ma wciąż przed sobą decyzję o zaciągnięciu pierwszej w życiu pożyczki czy kredytu hipotecznego na budowę własnego domu. Usystematyzujmy zatem wiedzę o doradztwie kredytowym i dowiedzmy się, jakimi drogami możemy otrzymać nasz pierwszy kredyt.
Zaciągnięcie kredytu to, wbrew pozorom bardzo poważna decyzja. Pierwszy kredyt- jeśli nie spłacimy go w terminie- może mieć ogromny wpływa na dalszą historię kredytową naszej rodziny i powodowac liczne przeszkody podczas zaciągania pożyczek.
Zobaczmy zatem miejsca, w których powinniśmy się znaleźć przed zaciągnięciem pierwszej pożyczki. I zaznaczmy tutaj, że powinniśmy skorzystać z wszystkich dostępnych opcji, by wybrać kredyt najtańszy.
Doradca finansowy lub kredytowy
Wizyta w jednej z wielu firm na polskim rynku, zajmujących się doradztwem finansowym, może nam znacznie ułatwić sprawę. Porównanie kredytów u doradcy kredytowego jest bowiem znacznie łatwiejsze, niż wizyta w kilkunastu bankach. Zaletami takiego rozwiązania są niewątpliwie:
- wygoda- z doradcą możem umówić się przez internet
- ogromna ilość produktów do porównania w jednym miejscu
Kredyt zaciągnięty przez internet
Ogromna liczba firm, które pojawią nam się po wbiciu kilku kluczowych słów do wyszukiwarki może oszołomić. W ciągu ostatnich kilku lat przybyło na polskim rynku nie tylko doradców kredytowych, ale także prywatnych pośredników, którzy bez wychodzenia z domu pozwalają nam na zaciągnięcie kredytu. Tego rodzaju doradztwo kredytowe ma swoje niewątpliwe zalety:
- możemy spokojnie, w domowym zaciszu wybrać interesujący nas kredyt
- mamy czas na zastanowienie
- mamy dostęp do praktycznie wszystkich kredytów na rynku
Kredyt w banku
Najpopularniejszą formą zaciągnięcia kredytu jest wciąż wizyta w najbliższym banku. Polacy wciąż nie zwracają większej uwagi na wysokość oprocentowania, kierując się ewentualnie wysokością raty. Banki z reguły mają w swoich oddziałach wyszkolonych doradców od kredytów, którzy dobierają opcje pożyczki odpowiednio do naszych upodobań, zarobków i warunków zatrudnienia.
Zaletami kredytu zaciągniętego w banku są bez wątpienia większe bezpieczeństwo i czas. Często bowiem na odpowiedź doradcy finanswoego karze nam się czekać tygodniami, podczas gdy konsultant w banku jeszcze tego samego dnia da nam odpoewiedź, czy możemy starać się o kredyt czy nie.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rząd wycofuje się z programu Rodzina na Swoim

Rząd wycofuje się z programu Rodzina na Swoim

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski


Od 1 stycznia 2011 roku w rządowym programie dopłat Rodzina na Swoim nastąpią znaczące zmiany. Artykuł jest podsumowaniem proponowanych przez Ustawodawcę zmian.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje się do bardzo istotnych zmian w programie „Rodzina na Swoim”. Po trzech latach istnienia programu następuje powolna likwidacja preferencyjnych warunków dla tych, którzy myślą o zakupie pierwszego lokum. Najważniejsza niekorzystna zmiana związana jest z wycofaniem od 1 stycznia 2011 roku z programu mieszkań i domów z rynku wtórnego. Warto również zaznaczyć, że przy rynku pierwotnym osobom chcącym skorzystać z dopłat pozostaną w zasadzie jedynie mieszkania w gorszych lokalizacjach. Jest to związane z ceną za metr kwadratowy kupowanego mieszkania, a te niestety w dużych miastach często już dziś przekraczają dozwolone wskaźniki. Po zmianie współczynnika na podstawie którego ustalane są limity cen mieszkań z poziomu1,4 na 1,3 ta sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy, a według prognoz dostępność mieszkań budowanych przez deweloperów może spaść o połowę.
Szczególnie dotkliwie zmiany odczują mieszkańcy mniejszych miast, gdzie ilość nowych inwestycji deweloperskich jest znacznie niższa niż w dużych aglomeracjach.
Drugim ważnym ograniczeniem jest wiek osób, które mogą przystąpić do programu. Na dzień dzisiejszy ustawa nie wprowadza żadnych ograniczeń, w przyszłym roku jednak maksymalny wiek kredytobiorcy przystępującego do programu nie może przekraczać 35 lat.
Jest też jedna pozytywna informacja. W planach na przyszły rok jest udostępnienie programu singlom. Tu jednak również wprowadzone zostanie ograniczenie. Maksymalny metraż nieruchomości kupowany przez singla w przypadku mieszkania nie będzie mógł przekraczać 35 metrów kwadratowych.
Dla przypomnienia główna zaleta programu rodzina na swoim:
- dopłata do odsetek kredytu przez pierwsze 8 lat nawet do 50% ich wartości, co daje możliwość obniżenia raty nawet do 40%
Warunki jakie muszą spełniać kredytobiorcy na dzień dzisiejszy:
- nie mogą być właścicielem innego mieszkania
- powierzchnia kupowanego mieszkania nie może przekraczać 75 mkw, a domu 140 mkw
- program przeznaczony wyłącznie dla małżeństw i matek samotnie wychowujących dzieci
- cena za metr nieruchomości nie może przekraczać limitu podawanego raz na kwartał przez BGK dla danej miejscowości
Warto zaznaczyć, że rata kredytu w programie Rodzina na Swoim nierzadko jest niższa niż rata kredytów walutowych, a brak ryzyka kursowego (kredyty udzielane wyłącznie w PLN) sprawia, że program okazał się wyjątkowo atrakcyjny i przez 3 lata trwania cieszył niemalejącą popularnością wśród przyszłych kredytobiorców.
Jeśli myślimy o zakupie lokum korzystając z tego programu musimy się śpieszyć. Ograniczenia, które zostaną wprowadzone w przyszłym roku dla wielu z nas mogą uczynić ten program po prostu niedostępnym. Warto też podkreślić, że całkowita likwidacja programu ma nastąpić do końca 2012 roku.
---
Piotr Goliszewski
Dyrektor Zarządzający
Specjalista ds. Inwestycji i Kredytów Hipotecznych
www.doradcafinansowy.net.pl
p.goliszewski@financialfuture.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 26 grudnia 2010

Leasing konsumencki

Leasing konsumencki

Nie tylko firmy i przedsiębiorcy mogą korzystać z leasingu samochodów jako korzystnej alternatywy w stosunku do zakupu za gotówkę lub na kredyt. Coraz więcej mówi się o leasingu konsumenckim czyli dla osób prywatnych.

Nie każdy wie o tym, że np. samochód w leasingu może otrzymać także osoba prywatna która nie prowadzi działalności gospodarczej. Tak, chodzi o leasing konsumencki. Warto rozważyć skorzystanie z tej opcji finansowania auta, gdyż może okazać się atrakcyjniejsza od kredytu samochodowego.

Wbrew dość powszechnemu przekonaniu produkt w postaci leasingu jest formą finansowania z której mogą skorzystać nie tylko podmioty gospodarcze (przedsiębiorcy). Już w 2001 roku niektóre firmy leasingowe działające w Polsce miały w swej ofercie tzw. leasing konsumencki określany też jako leasing prywatny, czyli taki z którego mogą skorzystać osoby fizyczne nie prowadzące działalności gospodarczej a wiec każdy, tak jak z kredytu samochodowego. Jednak do dnia dzisiejszego udział leasingu konsumenckiego w rynku leasingowym jest marginalny, na poziomie kilku procent.

Stosunkowo niewielkie zainteresowanie leasingiem konsumenckim wynika m.in. z braku precyzyjnych uregulowań prawnych w tej materii. Niektóre urzędy skarbowe stoją na stanowisku, że konsument nie jest uprawniony do zawarcia umowy leasingu. Jednak w świetle kodeksu cywilnego tylko leasingodawca musi być przedsiębiorcą, natomiast leasingobiorca może być każdy podmiot, w tym właśnie konsument. Jeszcze we wrześniu 2009 r. leasing konsumencki 2009 r. oferowały bodaj tylko dwie firmy leasingowe w Polsce.

Z jednej strony trzeba przyznać że firmy leasingowe nie przykładają dużej wagi do promocji ofert leasingu konsumenckiego. Być może także ze względu na świadomość z kolei niechęci, ze strony wielu konsumentów polegającej na tym, że większość woli stać się właścicielem samochodu (choćby i wziętego w kredyt) niż tak jak w przypadku leasingu - być posiadaczem pojazdu nie będąc jego właścicielem. Taka swoista bariera psychiczna deprecjonująca leasing konsumencki jako sposób na wejście w posiadanie auta.

A tymczasem samochód wzięty w leasing konsumencki może okazać się w ostatecznym rozrachunku tańszy niż w kredycie samochodowym. Dlatego, ze firmom leasingowym na szeroką skalę współpracującym z producentami samochodów przysługują atrakcyjne rabaty. Podobnie wygląda kwestia ubezpieczeń samochodów - rabaty u stałego ubezpieczyciela. Jednak tu akurat na dłuższa metę leasingobiorca może nie być zadowolony gdyż kilkuletnia bezszkodowa jazda nie uprawni go do otrzymania zniżki z tego tytułu (wszak jeździł nie swoim tylko wyleasingowanym autem).

Samochód w leasingu konsumenckim często łatwiej uzyskać niż w kredycie, co tyczy się zarówno spełnienia wymogów stawianych przez firmę leasingową klientowi oraz samych formalności. Ponieważ w przypadku leasingu firma leasingowa pozostaje właścicielem pojazdu, więc często wystarczają dwa dowody tożsamości i zaświadczenie o wysokości dochodów, uiszczenie inicjalnego czynszu w wysokości 10% wartości brutto auta i już można stać się użytkownikiem wybranego samochodu, za który następnie konsument - leasingobiorca płaci ustalone w umowie miesięczne raty.
--
Stopka
Leasing

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

sobota, 25 grudnia 2010

Kredyty hipoteczne - który wybrać, na co uważać?

Kredyty hipoteczne - który wybrać, na co uważać?

Autorem artykułu jest klub cashflow


Jedną z najtrudniejszych rzeczy przy zakupie nieruchomości, oprócz samego jej wyboru jest zdecydowanie, który kredyt hipoteczny będzie dla nas najlepszy.
Kredyty hipoteczne najczęściej są udzielane na okres 15-30 lat. To bardzo długi okres w którym jesteśmy skazani na dokonywanie płatności.
Biorą kredyt hipoteczny musimy przemyśleć jaką kwotę zgodzi się nam pożyczyć bank, jaką kwotę miesięcznie będziemy w stanie przeznaczyć na spłatę rat i czy jesteśmy skłonni podjąć ryzyko wzięcia kredytu z oprocentowaniem zmiennym.
Wiele osób chce mieć pewność, że będą mieli możliwość skorzystania na niskich stopach procentowych przez cały okres spłacania kredytu. Niestety kredyt o stałym oprocentowaniu nie umożliwia tego. Przy kredycie o stałym oprocentowaniu stopy procentowe będą przez cały czas na takim samym poziomie, czyli na poziomie z dnia podpisania umowy.
Kredyt ze zmiennym oprocentowaniem zapewnia większą elastyczność, ale i większe ryzyko. Przy kredycie o zmiennym oprocentowaniu skorzystasz, gdy stopy procentowe spadną. Może to spowodować, że oszczędzisz sporo pieniędzy przez cały okres kredytowy. Z drugiej strony jeżeli stopy procentowe, po jakich NBP pożycza pieniądze bankom ulegną podwyższeniu to spowoduje to, że osoby spłacające kredyty będą musiały płacić wyższe raty. Osoby, które wzięły kredyt o stałym oprocentowaniu nie mają takiego problemu.
Trzeba także mieć na uwadze to, że najniższe oprocentowanie nie zawsze jest najlepsze. Kredytodawcy bardzo często pozyskują zainteresowanie klientów poprzez reklamy w mediach, które nie mówią wszystkiego. Oprocentowanie może być reklamowane jako nawet kilka procent niższe niż u konkurencji. Najczęściej jest jednak tak, że to oprocentowanie rzeczywiście tak niskie jest niestety tylko przez 2-3 lata.
Kolejnym często stosowanym zabiegiem przez banki jest trochę niższe oprocentowanie kredytów jak u konkurencji, ale za to koszty zrefinansowania kredytu czasami nawet kilka krotnie wyższy niż u konkurentów. Tym sposobem przejście z kredytem do innego banku staje się nie opłacalne w związku z wysokimi kosztami zamknięcia kredytu w ich banku. Dzięki temu mają pewność, że zostaniemy z kredytem u nich przez cały okres 15 czy 30 lat.
Ostatnim z najczęściej stosowanych przez banki zabiegów jest trochę niższe oprocentowanie jak u konkurencji, ale za to musimy zakupić w danym banku ubezpieczenie nieruchomości.
Więc zanim się zdecydujesz na wybór któregokolwiek z kredytów dokładnie wszystko poprzeliczaj i wybierz tą ofertę, która będzie najlepsza dla Ciebie.
Biorąc kredyt hipoteczny musisz także zdecydować czy będzie on na 15 czy 30 lat. Obie opcje mają swoje zalety i wady. Przy kredycie na 30 lat klient musi dokonywać spłaty przez o wiele dłuższy okres. Płatności te są niższe, ale tylko dlatego, że są rozciągnięte w czasie. Dodatkowo oprocentowanie kredytu na 30 lat jest wyższe od tego na 15 lat, ponieważ pożyczkodawca wystawiony jest na ryzyko, że nie spłacimy kredytu w całości przez 30 lat. Kredyt na 30 lat jest jednak lepszy przy inwestowaniu w nieruchomości, gdy to płatności od najemców wykorzystujemy do spłat rat.
Przy kredycie na 15 lat raty prawie zawsze są wyższe, ponieważ kredyt spłacany jest przez krótszy okres. Podczas gdy różnica w wysokości miesięcznych rat przy kredycie na 15 i 30 lat nie jest aż tak duża to różnica w kwocie jaką spłacimy bankowi jest kolosalna. Przy kredycie na 30 lat musimy spłacić bankowi prawie 2 razy tyle co pożyczyliśmy.
---
kredyty hipoteczne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bankowi windykatorzy ubliżali, o prawo i pijar nie dbali

Bankowi windykatorzy ubliżali, o prawo i pijar nie dbali

Nie każdy dłużnik to przestępca a bezpodstawne straszenie postępowaniem karnym samo w sobie nosi znamiona przestępstwa. Kto jak kto, ale banki powinny o tym wiedzieć i respektować prawo oraz dbać o piar.

W telewizji nie tak dawno wiele było o skandalicznym traktowaniu klientów jednego z banków przez windykatorów tegoż banku, w rozmowach telefonicznych. Szykanowany dłużnik rozmowy nagrywał i udostępnił mediom. Wiadomo, klient spóźnia się ze spłatą kredytu, windykator dzwoni do klienta-dłużnika. Było ubliżanie, poniżanie klienta, na tym skupiły się media a przynajmniej telewizja TVN.


Natomiast chyba nikt nie skomentował straszenia dłużnika postępowaniem karnym, ławą oskarżonych i art. 286 Kodeksu Karnego czyli odpowiedzialnością za oszustwo. A wydaje się nam że w tej sytuacji mogły to być jak ulał groźby bezprawne opisywane w art. 191 Kodeksu Karnego. Stanowi on, że "Par. 1 Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Par. 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w Par. 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Otóż bezpodstawne straszenie postępowaniem karnym w takiej formie jak np. "czy mówi Panu coś art. 286 kk, będzie Pan siedział na ławie oskarżonych, itp" (chyba mniej więcej tak to brzmiało?) nosi znamiona przestępstwa określonego właśnie w art. 191 Par. 2 kk., czyli bezprawnych gróźb.


Takie groźby windykator kierował pod adresem klienta który przecież jak mógł, tak kredyt spłacał terminowo. Gdy popadł w kłopoty finansowe to przecież też starał się spłacać i napisał pismo do banku z prośbą o zmniejszenie rat. Taki człowiek nie jest w takiej sytuacji oszustem i nie należy go tak traktować, nie wolno grozić mu bezpodstawnie odpowiedzialnością karną i kłopotami z tym związanymi. Groźba bezprawna to właśnie między innymi bezpodstawne grożenie postępowaniem karnym, przedstawieniem prokuratorskich zarzutów i skierowaniem aktu oskarżenia osobie, która przestępstwa nie popełniła i nie popełnia. Fakt iż ktoś jest dłużnikiem opóźniającym się z zapłatą, wcale automatycznie nie oznacza że taka osoba jest oszustem.


Z oszustwem mamy do czynienia gdy ktoś (w przypadku kredytu) zaciąga kredyt ze z górny powziętym zamiarem niezwrócenia go. Lżony i zastraszany człowiek który, jak wynika z reportażu wciąż, pomimo kłopotów spłaca kredyt choć w niższych kwotach od ustalonych, nie wydaje się być oszustem. Z pewnością nie jest nim jeśli nie wprowadził banku w błąd przy zaciąganiu kredytu. Nie przedstawił wszak fałszywego zaświadczenia o zarobkach czy innego. Prędzej zatem popełnia przestępstwo ktoś kto bezprawnie mu grozi jako rzekomemu oszustowi, naciągaczowi. Jeżeli dłużnik zalega ze spłatą kredytu, to wydaje się że (zaznaczamy - wydaje się, że) owszem, można powiedzieć mu np. "Jeżeli nie spłaci Pan kredytu do końca miesiąca to rozważymy skierowanie przeciwko Panu zawiadomienia na Policję o podejrzeniu popełnienia oszustwa". Absolutnie nie można jednak w sytuacji jak przedstawiona wyżej, mówić np. "oskarżą Pana, będzie pan siedział na ławie oskarżonych, będzie Pan miał kłopoty".


Banki wydają kupę pieniędzy na reklamę. A lżeni, zastraszani klienci też nie próżnują. Wysyłają nagrania rozmów z windykatorami kredytów do mediów, rozpisują się o podobnych przypadkach na forach dyskusyjnych. To powoduje powstanie kolejnej reklamy z cyklu np. "przyjazny bank". Kto za to płaci? Oczywiście banki ale w ostatecznym rozrachunku także my - klienci.

--
Stopka

Kredyty

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Zmniejszenie raty kredytu

Zmniejszenie rat kredytu

Na litość banku nie weźmiesz. Wnosząc o zmniejszenie rat kredytu raczej postaraj się uzmysłowić bankowi, że kierowanie egzekucji kredytu do komornika nie opłaci się. Liczą się rzeczowe argumenty.

Kiedy zdasz sobie sprawę z tego, że dłużej nie będziesz w stanie spłacać terminowo ustalonych w umowie kredytu rat, czas pomyśleć o ich zmniejszeniu, rzecz jasna za zgodą banku. W przeciwnym wypadku bank wypowie umowę kredytu, wezwie do zapłaty całej pozostającej zaległości, zacznie naliczać karne odsetki od przeterminowanego zadłużenia a następnie skieruje sprawę do komornika. Wówczas z automatu zostaniesz obciążony dodatkowo kosztami prowizji komorniczej, z grubsza 15%. To jak widać niemały dodatkowy koszt. Jednak postępowanie egzekucyjne to nie tylko dodatkowe koszty oraz ewentualne uciążliwości związane z zajmowaniem i egzekucją ruchomości tudzież nieruchomości należących do dłużnika. Jeżeli pracujesz, zależy Ci na awansie, na opinii w pracy, też możesz mieć kłopoty. Komornik ustali w ZUS gdzie pracujesz i wyśle do zakładu pracy pismo zajmujące Twoje wynagrodzenie. Nie łudź się, pani Jadzia z kadr albo pani Zosia z finansów z pewnością powiadomią o tym Twego szefa. A ten może pomyśleć, że jesteś osobą która nie potrafi zarządzać własnymi finansami, nieodpowiedzialną, a może i nieuczciwą. Jest też całkiem prawdopodobne, że choć nie powinni, to jednak dowiedzą się o tym Twoi współpracownicy, podwładni. Twoja reputacja może zostać nadszarpnięta, nie tylko zresztą w pracy. Wizyta komornika w asyście w miejscu Twojego zamieszkania też może zrobić swoje - zapukają do sąsiadów, wylegitymują się, zapytają o Ciebie...

Do rzeczy jednak. Jak wspomniano na wstępie, we wniosku o zmniejszenie rat kredytu liczą się konkrety a nie ogólne, nie poparte dowodami biadolenie, że Ci ciężko, że dziecko chore, że żona straciła pracę, że masz już inne długi które spłacasz. Aby nie tracić czasu na zbędną wymianę korespondencji z bankiem, powinieneś od razu we wniosku tak przedstawić swoją sytuację i ewentualnie poprzeć takimi dowodami, aby bank uznał, że kierowanie sprawy do komornika nie przyspieszy odzyskania należności.

Komornik zaczyna egzekucję długu najczęściej poprzez zajęcie wynagrodzenia dłużnika. A zająć może tylko to, co jest powyżej wynagrodzenia ustawowo minimalnego. Na dzień dzisiejszy ustawowa płaca minimalna wynosi 1.317 zł. brutto. I ta kwota jest w całości wolna od zajęcia komorniczego, czyli komornik nie ma prawa zająć tej kwoty. Jeżeli więc tyle zarabiasz albo niewiele więcej, to warto bankowi wskazać, że egzekucja z wynagrodzenia będzie mniej efektywna niż Twoje dobrowolne wpłaty po zmniejszeniu rat kredytu. Tym bardziej, że jak już wspomniano, od każdej ściągniętej od dłużnika kwoty komornik pobiera opłatę stosunkową i dopiero po odliczeniu tejże opłaty resztę pieniędzy przesyła wierzycielowi.

Oczywiście komornik prowadzi egzekucję nie tylko z wynagrodzenia. Może też zając np. wyposażenie mieszkania. Napisz więc we wniosku o zmniejszenie rat kredytu, że nie posiadasz wartościowych ruchomości (o ile to prawda). Chodzi o to, że komornik niechętnie zajmuje nienowe, wysłużone ruchomości. Pisze wówczas że np. "ruchomości w mieszkaniu dłużnika przedstawiają jedynie wartość użytkową a nie handlową". Postaraj się to ująć we wniosku jakoś tak sprytnie, dyplomatycznie, aby bank nie zaczął podejrzewać cwaniactwa z Twojej strony. Jeśli nie posiadasz samochodu - jak najbardziej wspomnij o tym w takim wniosku. Jeśli posiadasz stary, niewiele warty samochód (najlepiej rzęch) też o tym napisz, załącz kserokopię dowodu rejestracyjnego. Zresztą generalnie - czego nie posiadasz (nieruchomość, wierzytelności) - to napisz że nie posiadasz, aby zniechęcić bank do egzekucji komorniczej.

Możesz na końcu we wniosku zaznaczyć iż np. "świadom odpowiedzialności karnej za przekazywanie fałszywych informacji, potwierdzam prawdziwość przekazanych wyżej informacji". To może nada Twemu oświadczeniu większą, choćby nieformalną wiarygodność. Pamiętaj jednak aby w oczekiwaniu na decyzję banku dalej spłacać kredyt kwotami na jakie Cię stać.
--
Stopka
Zmniejszenie rat kredytu

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Komornik wróci po latach. Albo windykator

Komornik wróci po latach. Albo windykator

Dłużnicy, którym udało się przechytrzyć komornika lub windykatorów, nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że tamci mogą powrócić, niespodziewanie, choćby po latach.

Nie zwróciłeś pożyczki koledze, udało Ci się otrzymać kredyt gotówkowy w banku, ale go nie spłaciłeś? Komornik bezskutecznie próbował odzyskać od Ciebie te pieniądze i egzekucję w końcu umorzył, bo nic na siebie oficjalnie nie miałeś? Jeżeli taka lub podobna jest Twoja historia to jeszcze nie myśl i nie ciesz się że masz już spokój. Komornik może wrócić do Ciebie choćby po latach a wtedy może nie być wesoło.

Niektórzy chyba myślą, że umorzenie przez komornika postępowania egzekucyjnego z powodu bezskuteczności jest równoznaczne z umorzeniem długu i wychodzi im na to, ze kredyt albo pożyczka której nie spłacili, okazały się prezentami. Nic bardziej mylnego. Każdy wierzyciel, w tym także bank albo prywatny pożyczkobiorca, po umorzeniu egzekucji przez komornika, może choćby nazajutrz skierować do tegoż samego albo innego komornika wniosek egzekucyjny w tej samej sprawie. I może to robić wielokrotnie, aż do skutku. Oczywiście składanie nazajutrz ponownego wniosku egzekucyjnego raczej nie ma sensu o ile wierzyciel nagle nie dowiedział się o jakimś składniku majątku dłużnika z którego można by prowadzić egzekucję. Każda należność, w tym także kredyt i pożyczka, która jest potwierdzona nakazem albo wyrokiem sądowym przedawnia się dopiero po upływie 10 lat. Jednak za każdym razem gdy wierzyciel skieruje wniosek egzekucyjny do komornika, bieg przedawnienia zostaje przerwany i dopiero gdy postępowanie egzekucyjne zostanie umorzone to znów zacznie biec 10 letni okres przedawnienia. Czyli, taki nakaz zapłaty lub wyrok może być ważny teoretycznie w nieskończoność.

Jeżeli więc ciąży na Tobie zasądzony, bezskutecznie egzekwowany przez komornika dług z tytułu niespłaconego kredytu lub pożyczki prywatnej, to pamiętaj o tym, że komornik może wrócić kiedy tylko Twój wierzyciel przypomni sobie o Tobie i skieruje ponownie do komornika wniosek o wszczęcie egzekucji. Albo zlecenie windykacji do firmy windykacyjnej. Pamiętaj o tym, ze odsetki od kredytu z dnia na dzień narastają, a nie są one niskie. Zarówno w umowie o kredyt jak też w umowie prywatnej pożyczki mogą zostać zastrzeżone maksymalne odsetki których wartość wynosi czterokrotność obowiązującej stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. W dniu pisania niniejszego artykułu wysokość tej stopy to 5%. Maksymalne odsetki wynoszą więc 20%. Załóżmy więc, że właśnie minął termin zwrotu np. krótkoterminowej, udzielonej na okres 30 dni pożyczki w kwocie 20 tys. zł. której kolega udzielił Ci zastrzegając w niej maksymalne odsetki a Ty wiesz, że mu je nie zwrócisz i że komornik z Tobie znanych powodów nie ściągnie tego długu od Ciebie. Wówczas np. za 5 lat Twój dług z tytułu tej pożyczki wraz z narosłymi odsetkami będzie wynosił już nie 20 tys. zł. ale dwa razy więcej - 40 tys. zł. Nie wierzysz, to policz sam, to bardzo proste.

Masz trzy wyjścia. Możesz unikać ponownej egzekucji pożyczki i nie spłacać jej dobrowolnie nawet jeżeli (już) masz taką możliwość finansową. Od tej pory pracujesz tylko na czarno albo za minimalną stawkę która jest wolna od zajęcia komorniczego i wynosi ok. 1.100 zł. brutto. Wszystko kupować na osoby trzecie aby, kiedy komornik nie mógł zlicytować rzeczy posiadanych przez Ciebie. Pieniądze trzymać w przysłowiowej skarpecie i to najlepiej nie u siebie w domu gdyż komornik ma prawo przeszukać wszystkie schowki. Zwłaszcza więc jeśli jesteś osobą młodą i dopiero układasz sobie życie, dobrze się zastanów. Drugie wyjście, to liczyć i mieć nadzieję na to że kolega który udzielił Ci pożyczki, zapomniał o Tobie, machnął ręką, spisał tę pożyczkę na straty. Możesz jednak zdziwić się któregoś dnia gdy komornik zajmie Ci konto w banku, pensję albo samochód, czy mieszkanie, na poczet zapłaty długu np. właśnie dwukrotnie wyższego niż zaciągnięta przez Ciebie 5 lat temu pożyczka, bo z odsetkami . Wierzyciele raczej przypominają sobie o swoich starych dłużnikach szczególnie wówczas gdy ktoś doniesie im jak dobrze dłużnikowi się powodzi albo gdy sami zobaczą dłużnika który wygląda, ze ma się dobrze. Trzecie wyjście, to spłacić pożyczkę jak tylko będziesz miał pieniądze, o ile nie masz teraz. Istnieje jeszcze takie ryzyko, że następnym razem nie przyjdzie do Ciebie komornik ale potężnie zbudowani łysi panowie. Tacy ściągają dług inaczej niż komornik i nie będzie ich interesować to, ze Ty nie masz nic na siebie. Przyjdą, bo kupili dług od Twojego (byłego) kolegi który udzielił Ci pożyczki. Każdy bowiem ma prawo sprzedać taki dług i nie wnikać w to kim jest osoba która dług chce kupić i jakimi metodami będzie dług egzekwować. Sprzedając dług, wierzyciel uwalnia się od odpowiedzialności.

Oczywiście z faktem posiadania długów z tytułu niespłaconych kredytów tudzież pożyczek wiążą się i inne "przyjemności" a przede wszystkim wynikające z figurowania w BIK, BIG (czyli np. Krajowy Rejestr Długów), internetowe giełdy wierzytelności, Rejestr Dłużników Niewypłacalnych. To jednak osobny temat.
--
Stopka
Pożyczki gotówkowe

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Bez BIK - ostatnia deska ratunku dla zadłużonych

Bez BIK - ostatnia deska ratunku dla zadłużonych.

Biuro Informacji Kredytowej BIK utworzone w celu wymiany informacji wspierającej bezpieczny obrót gospodarczy i działające na rzecz instytucji ponoszących ryzyko finansowe - w szczególności banków, stało się koszmarem nawet dla uczciwych ludzi.

Jeżeli spłacałeś już kiedyś jakikolwiek kredyt np. gotówkowy, hipoteczny czy na zakup samochodu i w tym czasie zdarzały Ci się opóźnienia kilkunasto- lub kilkudziesięciodniowe, to jest raczej pewne, że informację o tych opóźnieniach Twój bank przekazał do Biura Informacji Kredytowej.



Biuro Informacji Kredytowej gromadzi informacje i pośredniczy w ich wymianie pomiędzy użytkownikami systemu. W praktyce rejestruje historię kredytową klientów i udostępnia informacje bankom. W rejestrach są zarówno dane o zaległych spłatach, jak i terminowo regulowanych zobowiązaniach.



Warto wiedzieć, że informacje w BIK nie są gromadzone bezterminowo. Bez zgody klienta instytucja może przechowywać dane przez okres 5 lat, jeśli kredytobiorca nie spłacił swoich długów bądź wykazał zwłokę w spłacie.



BIK to nie klasyczna czarna lista klientów, ale instytucja usprawniająca pracę banków i pomagająca im ocenić ryzyko udzielanego kredytu.

Problem pojawia się w momencie gdy staramy się o kolejny kredyt, mając w swojej historii wspomniane zaległości. W takim przypadku możemy mieć trudności w jego otrzymaniu, lub co najczęściej się zdarza, od razu możemy otrzymać odmowę udzielenia kredytu .



Banki stały się ostrożniejsze i minimalizują ryzyko przed "złym kredytem" przenosząc odpowiedzialność na zwykłych ludzi starających się o kredyty. I to jest moment, w którym zaczynamy starać się właśnie o kredyt bez sprawdzania w BIK.



Są jednak na szczęście banki, które potrafią zrozumieć naszą sytuację i indywidualnie rozpatrują każdy nowy wniosek. Banki te biorąc na siebie większe ryzyko udzielają kredyty bez BIK, a nawet kredyty bez zgody współmałżonka w zależności od rodzaju kredytu i wnioskowanej kwoty. Nie sprawdzają nas w BIK lub przy sprawdzaniu naszej historii stosują łagodniejsze rygory.



Otrzymujemy też pomoc w uregulowaniu swoich wcześniejszych zaległości.



Jednocześnie przestrzegamy przed ofertami pseudoinstytucji finansowych, które wykorzystując trudną sytuację pożyczkobiorcy pod pozorem udzielenia łatwego kredytu wyłudzają resztki pieniędzy na zaliczki, opłaty wstępne, manipulacyjne itp.



O wielu istotnych rzeczach dowiadujemy się dopiero po wpłaceniu pieniędzy, gdyż pisane są "drobnym maczkiem" lub napisane są przez prawnika w taki sposób, że zwykły człowiek tego nie zauważy.



Osoby w trudnej sytuacji najczęściej wpłacają pieniądze, gdy dowiadują się, że ich WNIOSEK został pozytywnie rozpatrzony.



UWAGA!!! Pozytywne rozpatrzenie wniosku nie oznacza, że kredyt zostanie udzielony. Ostatecznie - po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku otrzymujemy odmowę udzielenia kredytu i tracimy bezpowrotnie wpłacone pieniądze.



Jeżeli zdarzyły Ci się opóźnienia i masz złą historię lub kłopoty z otrzymaniem pożyczki to możesz zobaczyć, które banki są bardziej przyjazne kredytobiorcom i legalnie udzielają kredyty dla zadłużonych.

--
Stopka

Mr_CMG dla: Portal Finansowo Kredytowy inwestuj24h.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Odwrócony kredyt hipoteczny - czym różni się od pozostałych kredytów

Odwrócony kredyt hipoteczny - czym różni się od innych kredytów?

Wkrótce nowa ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym.

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt założeń do ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. To nowe w Polsce rozwiązanie jest już szeroko stosowane w innych krajach. Oprócz 10 państw z Unii Europejskiej, instytucja kredytu odwróconego jest popularna m.in. w Stanach Zjednoczonych i Australii.



Odwrócony kredyt hipoteczny pozwoli szczególnie starszym osobom posiadającym prawo własności albo wieczystego użytkowania nieruchomości lub spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu na uzyskanie w bezpieczny sposób dodatkowych środków finansowych na dowolny cel.



Główne cechy odwróconego kredytu :



1. Kredytobiorca otrzymuje kredyt jako wypłatę jednorazową lub w ratach ustalonych w umowie z bankiem

2. Otrzymanego kredytu nie trzeba w ogóle spłacać (to jest największą zaletą i jednocześnie tym co odróżnia go od innych kredytów)

3. Otrzymane pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel,

4. Zawarcie umowy nie wymaga posiadania przez kredytobiorcę zdolności kredytowej (to również bardzo ważne ułatwienie, dzięki czemu kredyt będzie łatwo dostępny)

5. Wierzytelność z tytułu odwróconego kredytu hipotecznego będzie zabezpieczona hipoteką. Po śmierci kredytobiorcy bank lub inna upoważniona instytucja sprzeda nieruchomość w celu spłaty kredytu.

6. Bank nie sprzeda od razu nieruchomości - spłata odwróconego kredytu będzie odroczona o 6 miesięcy - dzięki temu spadkobiercy kredytobiorcy będą mieli możliwość spłaty zobowiązania i zatrzymania nieruchomości.



Odwrócony kredyt hipoteczny zgodnie z założeniami udzielany będzie wyłącznie przez banki i inne instytucje ustawowo upoważnione do udzielania kredytów, posiadające odpowiedni kapitał i podlegające nadzorowi finansowemu.



Obecne bariery prawne, zwłaszcza dotyczące dochodzenia roszczenia banku po śmierci kredytobiorcy, w praktyce uniemożliwiają udzielanie odwróconych kredytów przez te instytucje. Także za życia kredytobiorcy istnieje niebezpieczeństwo, że spadkobiercy mogą próbować podważać decyzję klienta o zawarciu takiej umowy. Ze względu na różną sytuację rodzinną kredytobiorców odwrócony kredyt hipoteczny najprawdopodobniej będzie występował w kilku wariantach.



Wiceminister finansów Dariusz Daniluk tłumaczy, że wszystkie założenia przyjęte w projekcie ustawy mają na celu ochronię interesów osób korzystających z tej usługi finansowej.



Propozycje zawarte w projekcie założeń są oparte na długoletnich doświadczeniach innych krajów, gdzie dodatkowe dochody z kredytów pozwalają seniorom na zmniejszenie zależności od pomocy finansowej rodziny czy państwa.

--
Stopka
Mr_CMG

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Koszt kredytu mieszkaniowego

Koszty kredytu mieszkaniowego

Kredyt mieszkaniowy zaciągasz na wiele lat. Tym bardziej więc warto poświęcić naprawdę dużo czasu na wybór optymalnej oferty a najpierw zaznajomić się z elementami mającymi wpływ na jego ostateczny koszt.

Podstawowe kwestie które bezwzględnie należy wyjaśnić z bankiem którego ofertę kredytową bierzemy pod uwagę, to:


1. Oczywiście wysokość oprocentowania a więc jaki procent w skali roku zostanie doliczony przez bank do spłacanej kwoty udzielonego kredytu a więc do kapitału. Chodzi tu o stałe oprocentowanie oraz o marżę banku.


2. Opłata wstępna pobierana od kredytobiorcy w formie prowizji stanowiąca dla banku wynagrodzenie z tytułu udzielenia długoletniego, ryzykownego kredytu. Prowizje tego rodzaju zwykle wahają się w granicach od 1 do 2% kwoty udzielonego kredytu. Im wyższa kwota kredytu tym prowizja niższa.


3. Czy kredytobiorca poniesie inne koszty kredytu jak np. opłata pobierana za samo rozpatrzenie wniosku, albo koszt wyceny nieruchomości pod kredyt hipoteczny.


4. Kwestie rzutujące na elastyczność kredytu a dające możliwość dokonywania bezpłatnych zmian; chodzi to o przewalutowanie kredytu (pierwsze jest zazwyczaj bezpłatne, wypadałoby dowiedzieć się, ile kosztowałyby ewentualne kolejne), albo kwestia możliwości zwiększenia wysokości kredytu, albo czy wcześniejsza spłata kredytu pociąga za sobą opłatę z tytułu utraconej przez bank korzyści w postaci odsetek i jak kształtują się takie opłaty, albo kwestia karencji polegającej na możliwości niespłacenia w terminie jednej lub nawet więcej rat - czy jest odpłatna i jak wpływa na wysokość kolejnych rat.


5. Ubezpieczenie, jako forma tymczasowego zabezpieczenia kredytu zanim właściwe ubezpieczenie zostanie ustanowione; ubezpieczenie zawierane jest zazwyczaj poza kredytobiorcą, bez jego udziału a składki miesięczne takiego ubezpieczenia są tym wyższe im mniejszy wkład własny oraz oczywiście im większy kredyt.


6. Ewentualne tak zwane (niby) promocje, czyli kosztem czego są oferowane, np. oferowana przez bank "promocja" w postaci niższej prowizji lub jej braku może odbywać się kosztem obarczenia kredytobiorcy kosztem wyceny kupowanego mieszkania.


Z wyżej wymienionych względów poszukując kredytu mieszkaniowego, najlepiej przejrzeć przynajmniej kilka ofert z różnych banków bo np. w dłuższej perspektywie nawet pozornie minimalne różnice w wysokości oprocentowania kredytu mogą objawić się różnicą sięgającą nawet kilkanaście tysięcy złotych i to nawet przy uwzględnieniu, dajmy na to, nieco wyższej prowizji jaką kredytobiorca zapłaciłby za niższe oprocentowanie (coś za coś). Powiedzenie "co nagle to po diable" może pasować tu jak ulał.

--
Stopka

Kredyty mieszkaniowe

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Karty kredytowe czyli pożyczki inaczej

Karty kredytowe czyli pożyczki inaczej

Karta kredytowa to po prostu pożyczka na zawołanie i kredyt na zakupy, płatności. Nieoprocentowane, ale do czasu. I nie dla zapominalskich, choć banki liczą właśnie na takich.

Karta kredytowa to po prostu także forma pożyczki gotówkowej. Oczywiście nie sam kawałek plastiku; otrzymując od banku kartę kredytową otrzymujemy limit gotówki którą możemy wybrać w bankomatach wówczas, gdy będzie nam ta gotówka potrzebna. Jeśli nie ma takiej potrzeby, to lepiej nie wykorzystywać do tego karty kredytowej, gdyż z tytułu wypłat gotówki w bankomatach banki pobierają prowizję. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykorzystywanie karty kredytowej do dokonywania bezgotówkowych transakcji za pośrednictwem internetu albo w sklepie, do zapłaty przy kasie za nabyte towary, o ile sklep posiada specjalny terminal. Z tytułu takich bezgotówkowych transakcji i płatności bank nie pobiera prowizji.



Jest jeszcze lepiej - otrzymując kartę kredytową mamy do wykorzystania tzw. okres bezodsetkowy sięgający nawet do ok. 55 dni (zależnie od warunków banku który przyznał nam kartę kredytową). Dotyczy ten okres bezodsetkowy tylko transakcji bezgotówkowych a nie gotówki wypłaconej w bankomacie; w tym drugim przypadku pamiętajmy też dodatkowo tym, że bank pobiera prowizję z tytułu wypłat gotówkowych.



Należy jednak uważać i debet regulować w terminie, gdyż przekroczenie okresu bezodsetkowego chociażby o jeden dzień powoduje, że kredyt staje się oprocentowany i to bynajmniej nie od dnia wymagalności ale bank naliczy odsetki także za cały okres który był okresem bezodsetkowym (ale który przekroczyliśmy). Oprocentowanie kredytu na karcie kredytowej jest zwykle bardzo wysokie (wyższe niż w przypadku tradycyjnych pożyczek, kredytów gotówkowych) i jeżeli nie musimy kredytować się karta kredytową ponad okres bezodsetkowy, to nie wykorzystujmy tego kredytu.



Z drugiej jednak strony karta kredytowa niekiedy zapewnia jej właścicielowi komfort psychiczny w postaci świadomości że w razie potrzeby gotówka jest pod ręką i nie trzeba ubiegać się o przyznanie w banku kredytu gotówkowego, co trwa i może zakończyć się odmową przyznania kredytu w danym momencie. Karta kredytowa wydawana jest zwykle tylko na podstawie zaświadczenia z zakładu pracy o wysokości dochodów. Komnfort jaki niektórym ludziom zapewnia posiadanie karty wynika też ze świadomości tego, że w przypadku braku zdolności kredytowej i niemożności uzyskania kredytu gotówkowego (np. utrata pracy, nagromadzenie się różnych zobowiązań kredytowych), mając kartę wciąż można wykorzystać kiedyś przyznany kredyt - limit na karcie. Trzeba jednak uważać, gdyż łatwość sięgnięcia po kartę kredytową i wykorzystania limitu nawet w sytuacji niewypłacalności jej posiadacza, może go następnie drogo kosztować gdy jego sytuacja finansowa nie poprawi się, a okres bezodsetkowy skończy się i zaczną gwałtownie narastać odsetki.



Na co zwracać uwagę dokonując wyboru karty kredytowej? Oczywiście jak w przypadku kredytów i pożyczek, na wysokość oprocentowania po upływie okresu bezodsetkowewgo, jak i na oferowaną długość okresu bezodsetkowego. Może któryś bank oferuje akurat brak opłaty za wydanie karty a jak nie, to który oferuje najniższą. Ważna jest też wysokość opłaty za przedłużenie karty o kolejny rok. Jeżeli będziesz wykorzystywał choć część limitu przyznanego na karcie to bank może Ci zwrócić koszty opłaty za wydanie i za przedłużenie ważności karty kredytowej; warto więc sprawdzić który bank oferuje taką refundację przy najniższym wykorzystanym limicie środków na karcie. Kolejna sprawa to czy ubezpieczenie karty jest obowiązkowe oraz ile wynosi. Ponadto, przynajmniej niektóre banki oferują zwrot określonego procentu wartości transakcji dokonanych przy użyciu karty, warto porównać tę wartość procentową w ofertach różnych banków. Można też liczyć na rabaty w wybranych sklepach i punktach z tytułu płatności kartą; sprawdzić i porównać wysokość oferowanych rabatów oraz dostępność tych punktów w okolicy.

--
Stopka
Pożyczka gotówkowa

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Gdy bank wzywa żyranta zamiast kredytobiorcy

Gdy bank wzywa żyranta zamiast kredytobiorcy

Jeżeli żyrujesz komuś kredyt to powinieneś zdawać sobie sprawę z tego, że z samym kredytobiorcą jest "coś nie tak" skoro potrzebuje żyranta. I wiedz że bank może zostawić go w spokoju a żądać zapłaty od razu od Ciebie.

W swojej pracy wielokrotnie spotkaliśmy się z sytuacjami w których poirytowani żyranci i poręczyciele zwracali się do nas o pomoc w sytuacji gdy komornik skierował przeciwko nim postępowanie egzekucyjne na wniosek banku. Oczywiście dlatego że kredytobiorca któremu podżyrowali kredyt nie spłacał kredytu. Padały wielokrotnie pytania dlaczego bank zamiast najpierw egzekwować zwrot kredytu od kredytobiorcy, zostawił go w spokoju a do zapłaty wezwał poręczyciela. I to w sytuacji, jak uważali poręczyciele, kiedy kredytobiorca miał wystarczająco wysokie dochody aby spłacić kredyt lub gdy miał majątek z którego komornik mógł egzekwować spłatą długu kredytowego.

W odpowiedzi na tego rodzaju pytania należy przede wszystkim podkreślić, że bank nie ma obowiązku najpierw próbować egzekwować zwrotu kredytu od samego kredytobiorcy. Może od razu zażądać zapłaty od poręczyciela, a wobec braku dobrowolnej zapłaty skierować przeciwko niemu wniosek egzekucyjny do komornika. Bank nie musi nikomu tłumaczyć się z takiej decyzji. W praktyce gdy taka decyzja zapada, to często podyktowana jest przewidywaną wyższą skutecznością, wyższym prawdopodobieństwem oraz szybszym zakończeniem skutecznej egzekucji przeciwko poręczycielowi, niż przeciwko samemu kredytobiorcy.

Trzeba też uzmysłowić sobie, dlaczego kredytobiorcy potrzebny był poręczyciel aby otrzymać kredyt. Właśnie dlatego, że sam kredytobiorca właśnie nie posiadał wystarczającej zdolności kredytowej, a więc może nie posiadał wystarczających dochodów, majątku. Należy pamiętać o tym, że bank podejmując decyzję w sprawie przyznania kredytu lub pożyczki nie będzie przecież brał pod uwagę dochodów kredytobiorcy z pracy na czarno albo samochodu współmałżonka czy syna kredytobiorcy.

Często może się wydawać, że ktoś ma spory majątek kiedy widzimy, jak pławi się w luksusie; mieszka w pięknym domu, porusza się luksusowym samochodem. Tyle że fakt, iż korzysta z tych luksusów nie musi oznaczać ze należą do niego. Jeżeli wiec jesteśmy proszeni przez kogoś o przysługę podżyrowania kredytu, to powinniśmy domyślać się, że sam kredytobiorca nie ma (nie chce wskazać bankowi) wystarczającego zabezpieczenia kredytu, nie posiada (formalnie) wystarczającego majątku, dochodów.

Żyrantowi przysługuje prawo żądania od kredytobiorcy zwrotu kosztów które żyrant poniósł z tytułu tego że musiał spłacić podżyrowany kredyt. Uzyskanie sądowego tytułu wykonawczego to w tym wypadku tylko formalność. Jednak skuteczna egzekucja zwłaszcza takiego długu to w wielu przypadkach, ujmując oględnie, osobny temat i niekoniecznie formalność...
--
Stopka
Kredyty hipoteczne

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Istotne elementy oferty leasingu

Istotne elementy oferty leasingu

Rzetelny wybór konkretnego leasingodawcy oraz oferty leasingu to analiza może nawet bardziej złożona niż przy wyborze kredytu. Zapoznaj się z istotnymi czynnikami, które sugerujemy brać pod uwagę.

Podobnie jak w przypadku oprocentowania kredytu, tak i w przypadku leasingu wysokość rat nie jest jedynym istotnym elementem przesądzającym o atrakcyjności oferty. Niewątpliwie istotny jest całkowity koszt leasingu w ujęciu procentowym i przy porównywaniu ofert jest to parametr podstawowy. Należy przy tym pamiętać, że niektóre firmy leasingowe podając łączny koszt leasingu nie uwzględniają w nim wartości wykupu. Może to być świadoma manipulacja po to, aby oferta jawiła się jako bardziej atrakcyjna niż jest w rzeczywistości (skąd my to jeszcze znamy zwłaszcza jeśli chodzi o produkty finansowe...). Tak podany koszt może wydawać się niższy w stosunku do konkurencji, jednak po uwzględnieniu wykupu może okazać się przeciwnie.

Warto zwrócić uwagę na stopę oprocentowania. Zazwyczaj jest to zmienna stopa procentowa i wówczas warto sprawdzić czy jest oparta na WIBOR 3M, 1M,... W przypadku zmiennych stop procentowych warto wiedzieć według jakich zasad i co jaki okres czasu leasingodawca może zmieniać wysokość rat. Różnić się może także ilość rat w zależności od firmy leasingowej. Przykładowo umowa trzyletniego leasingu z jednym leasingodawcą może oznaczać 35 rat, a z innym 36 rat. I tak też, koszt całkowity może być co prawda niższy, ale wysokość raty wyższa, co dla niejednego leasingobiorcy może mieć istotne znaczenie.

Ponadto, jeżeli umowa leasingu dotyczy płatności w obcej walucie, to podobnie jak w przypadku kredytów ważny jest czynnik określany jako spread. Stanowi on różnicę pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży waluty. Te różnice mogą sięgać nawet ponad 20 groszy, jak w przypadku CHF. Należy dowiedzieć się jaka wartość leasingu w walucie obcej zostanie ujęta w umowie leasingu: wartość która będzie następnie podstawą do wyliczeń w trakcie obowiązywania umowy.

Na wszelki wypadek warto też zapoznać się z procedurami i kosztami dodatkowymi w przypadku zalegania ze spłatą rat a więc wysokość odsetek, koszty dodatkowe związane z windykacją albo po jakim czasie w związku z powstała zaległością leasingodawca może wypowiedzieć nam umowę, czy możliwe będzie wznowienie umowy leasingu a jeżeli tak, to ile takie wznowienie kosztowałoby (może to być kilkaset złotych ale mogą też wchodzić w grę kwoty zaiste zaporowe).

Nie bez znaczenia jest także wysokość kaucji na poczet czynszu inicjalnego a więc kwota jaką korzystając z leasingu będzie musiał uiścić po zawarciu umowy leasingu, zanim jeszcze przedmiot leasingu zostanie mu wydany. Jej wysokość może się różnić w zależności od firmy leasingowej choćby ze względu na to, jakiego rodzaju opłaty będą składać się na nią. W przypadku leasingu pojazdów do czynszu inicjalnego często wliczany jest także koszt rejestracji pojazdu, choć niektóre firmy leasingowe nie obarczają tym kosztem leasingobiorcy.

Istotnym składnikiem kosztu leasingu jest jego ubezpieczenie i w tym wypadku również mogą występować różnice, przy czym należy zwrócić uwagę na koszt ubezpieczenia nie tylko za pierwszy rok ale i za kolejne lata umowy leasingu. I choć firma leasingowa ma preferencyjne stawki ubezpieczeń z racji stałej współpracy i wielu umów z ubezpieczycielem, to w rzeczywistości może się okazać np. że ubezpieczyciel zawyży wartość leasingowanego samochodu będącą podstawą do naliczenia opłaty ubezpieczeniowej. Wziąwszy pod uwagę taką ewentualność warto sprawdzić, czy istnieje dla leasingobiorcy możliwość ubezpieczenia przedmiotu leasingu u innego ubezpieczyciela oraz czy i jakie koszty, opłaty trzeba ponieść za możliwość skorzystania z usług innego ubezpieczyciela.

Warto też upewnić się czy jest możliwe dokonanie cesji umowy leasingu na inna firmę. Niektóre firmy leasingowe nie przewidują takiej możliwości, choć większość tak. Brak takiej możliwości (i konieczność dotrwania do końca umowy) może dla niektórych leasingobiorców okazać się wielką niedogodnością.
--
Stopka
Kredyty

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Pozorne okazje kredytowe

Pozorne okazje kredytowe

Manipulacja potencjalnym klientem, nierzetelne reklamy, ukrywanie minusów oferty, to codzienność w handlu, w usługach. Banki nie są wyjątkiem, też manipulują. Może nawet łatwiej im to przychodzi jako bądź co bądź instytucjom zaufania publicznego.

Zwłaszcza w okresie otwierania w Polsce kolejnych banków i generalnie rosnącej konkurencji klienci powinni mieć się na baczności aby nie pozwolić sobą manipulować. Zresztą, jest to dobra rada życiowa tak w ogóle, którą warto przemyśleć i mieć na uwadze ale skupmy się tutaj tylko na kredytach i pożyczkach. Banki lubują się w niedopowiedzeniach mających na celu zwabienie klientów przekonanych że oto trafili na ofertę lepsza niż u konkurencji. Poniewczasie (a wiec po podpisaniu umowy) może okazać się, ze wcale nie trafiliśmy najlepiej. Wymieńmy niektóre sztuczki, haczyki czy delikatniej - przejawy swoistej kreatywności ze strony banków, o których warto wiedzieć:

1. Wyjątkowo niskie oprocentowanie kredytu, marży - oczywiście każdy kredytobiorca o takim marzy, tylko może okazać się iż warunkiem korzystania z tego "przywileju" jest posiadanie w tym samym banku pakietu kilku innych produktów finansowych na co najmniej kilka lat. Chodzi np. o lokaty, o karty kredytowe. Obligatoryjnie, bez możliwości wycofania się do konkurencji.

2. Kredyt hipoteczny bez prowizji ale znów - jest warunek. Jakiż to? Ano, obowiązkowe wykupienie ubezpieczenia. Po skalkulowaniu okazuje się ze koszt ubezpieczenia zjada oszczędność na prowizji.

3. Spread, o którym coraz głośniej. Dotyczy kredytów walutowych i określa różnicę pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży. Banki zarabiają na tym stosując niższy kurs przy wypłacaniu kredytu i wyższy przy jego spłacie.

4. Podawanie w ofercie niskiego oprocentowania kredytu z ukrytą (drobnym drukiem, opatrzoną gwiazdką) informacją z której wynika że nie jest to oferta dla wszystkich a jedynie dla "najlepszych klientów". Nie każdy może być "najlepszym klientem". "średnio dobry klient" (a takich jest zapewne większość) obarczony zostanie wyższym oprocentowaniem.

To tylko przykłady, trzeba liczyć się z tym że banki a dokładniej ich spece od reklamy codziennie obmyślają nowe sztuczki którymi niejednego klienta zaskoczą, niekoniecznie miło i niekoniecznie przed podpisaniem umowy.
--
Stopka
Kredyty hipoteczne

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

piątek, 24 grudnia 2010

Pożyczki społecznościowe a wykiwana społeczność

Pożyczki społecznościowe a wykiwana społeczność

Pożyczki społecznościowe to dla wielu pożyczkobiorców jedyna szansa na (niedrogą) pożyczkę. A dla pożyczkodawców, z założenia - sposób na lepszy zysk niż na lokacie bankowej i zarazem pewny, bez ryzyka. Czy rzeczywiście taki pewny?

Zjawisko pożyczek społecznościowych polega na zrzeszeniu osób będących zainteresowanych pożyczaniem pieniędzy. Z jednej strony grupy osób, które mając wolne środki finansowe pragną je zainwestować ale nie w formie np. lokaty albo jednostek w funduszu inwestycyjnym lecz udzielając pożyczki. Z kolei druga grupa osób pragnie pozyskać środki finansowe w formie pożyczki od tych pierwszych, zamiast zaciągać w banku kredyt gotówkowy, pożyczkę. Za każdym razem pożyczkobiorca lub pożyczkodawca (z propozycją zawarcia umowy może ogłaszać się osoba pragnąca udzielić pożyczki lub osoba która potrzebuje zaciągnąć pożyczkę) deklaruje się na jakich warunkach zaciągnie pożyczkę lub na jakich warunkach jej udzieli, co dotyczy kwoty, oprocentowania oraz terminu obowiązywania umowy pożyczki. Takie umowy pożyczek zawierane są za pośrednictwem internetowego serwisu który zarabia dzięki prowizjom pobieranym od zawartych umów pożyczek. Z założenia więc system pożyczek społecznościowych dla jednych ma być atrakcyjniejszą formą inwestowania niż lokaty bankowe i fundusze inwestycyjne a dla drugich tańszą alternatywą pozyskania środków w stosunku do kredytu lub pożyczki bankowej.

Interesy pożyczkobiorców w tym systemie chroni instytucja odsetek maksymalnych w związku z czym wykluczone jest oferowanie pożyczek z lichwiarsko wysokim oprocentowaniem. I tak też w stosunku rocznym maksymalna wysokość odsetek zawartych w umowie pożyczki nie może przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Pomimo tego ograniczenia, dla pożyczkodawców w systemie pożyczek społecznościowych zysk z tytułu odsetek jest o wiele wyższy niż z nawet z najwyżej oprocentowanych lokat. Idea takich społecznościowych pożyczek (nazywana w języku angielskim jako "social lending") jest stosunkowo młoda gdyż powstała w 2005 roku w Wielkiej Brytanii.

Studiując artykuły i komentarze poświęcone systemowi pożyczek społecznościowych, spotkaliśmy się z takim oto stwierdzeniem, że inwestowanie poprzez udzielanie pożyczek w tym systemie jest obarczone mniejszym ryzykiem niż inwestowanie w fundusze inwestycyjne. Będąc na co dzień w kontakcie z jedną z wiodących firm windykacyjnych zajmującą się także odzyskiwaniem pieniędzy od osób prywatnych z tytułu pożyczek, nie w pełni podzielamy taką tezę. Co prawda, wiarygodność potencjalnych pożyczkobiorców jest tam sprawdzana co do prawdziwości ich tożsamości, i czy aby nie figurują jako dłużnicy w Krajowym Rejestrze Długów (KRD) i w Biurze Informacji Kredytowej (BIK). Ponadto, od niektórych osób podobno żąda się zaświadczenia o zatrudnieniu. Wszystko pięknie tylko że po pierwsze, nie każdy dłużnik w Polsce który opóźnia się ze spłatą zobowiązania, wpisany jest do Krajowego rejestru Długów albo do Biura informacji Kredytowej. Jeżeli potencjalny pożyczkobiorca posiada jakieś zobowiązania finansowe wobec innych osób prywatnych, a nie z tytułu kredytów lub pożyczek bankowych, to nie ma możliwości, aby figurował czy to w Krajowym Rejestrze Długów czy też w Biurze Informacji Kredytowej. A takich dłużników jest całe mnóstwo - osób które mają na karku bezskuteczne postępowania egzekucyjne prowadzone przez komorników sądowych oraz przez firmy windykacyjne, które nie mają nic na siebie, żadnego majątku. Osób, które zaciągnęły pożyczki od znajomych z pracy, od rodziny. Osób które np. nie wywiązały się z umów kupna-sprzedaży, inkasując zaliczkę, zadatek. Daremnie szukać ich w KRD czy w BIK, ale wszak są niewypłacalne a mimo tego, jak widzimy, mają możliwość zaciągnięcia za pośrednictwem systemu pożyczek społecznościowych, w którym są anonimowe podczas gdy w swoim lokalnym środowisku są już spalone.

Jest też i druga grupa osób a mianowicie te, które zaciągając pożyczkę w omawianym systemie są jeszcze "czyste" ale w tym samym czasie zaciągają szereg innych zobowiązań finansowych u innych podmiotów, zarówno u osób prywatnych jak i w instytucjach, kredyty w bankach. I robią to z zamiarem niezwrócenia pieniędzy a swój majątek wkrótce ukryją, przepiszą na osoby trzecie lub uciekną (ostatnio często praktykowane) za granicę, do pracy, do rodziny, nie zostawiwszy tu żadnego mienia. I pomimo tego, że obecnie np. windykacja Warszawa, Poznań, Wrocław to ostra konkurencja wśród firm windykacyjnych i wielu windykatorów to doświadczeni profesjonaliści, to jednak skuteczność windykacji długów od takich osób jest daleka od satysfakcjonującej. Podobnie jak w przypadku osób, które owszem, są zatrudnione na umowę o pracę, ale otrzymują stawkę minimalną, a ta jest wolna w całości od komorniczego zajęcia. Innymi słowy, komornik nie ma prawa egzekwować roszczenia z pensji ustawowo minimalnej. A dłużników otrzymujących oficjalnie minimalną stawkę jest sporo, sami dogadują się z pracodawcą, sami proponują oficjalnie taką właśnie stawkę.

Dlatego, według naszej oceny brakuje w tym interesie społecznościowych pożyczek bardzo istotnego elementu a mianowicie zabezpieczenia pożyczki na mieniu ruchomym dłużnika lub na jego nieruchomości. Zabezpieczenie to podstawa do udzielenia kredytu lub pożyczki przez bank chociaż i banki często udzielają pożyczek tylko na podstawie zaświadczenia o zatrudnieniu i miewają następnie problemy z odzyskaniem pieniędzy. Bez zabezpieczenia trudno mówić o niskim ryzyku inwestycji w postaci udzielania pożyczek. Oczywiście dotyczy to nie tylko inwestorów w zakresie pożyczek społecznościowych ale generalnie udzielania pożyczek bez zabezpieczenia.
--
Stopka
pożyczki społecznościowe

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Najgorzej ma żyrant

Najgorzej ma żyrant

Jesteś proszony o podżyrowanie kredytu, pożyczki? Nie wypada Ci odmówić, bo to dobry kolega, dobry wujek? Mimo tego trzy razy się zastanów zanim to zrobisz.

Wiele osób godzi się podżyrować komuś kredyt nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele ryzykują. Jeżeli żyrant poniesie za kredytobiorcę koszty spłaty kredytu, ma wówczas prawo domagać się ich zwrotu od kredytobiorcy. Problem w tym, ze często nawet z wyrokiem okazuje się to w praktyce niemożliwe. W trójkącie bank - kredytobiorca - żyrant, ten ostatni jest często w najgorszej sytuacji. Nie wie o tym na początku, ale z czasem dociera to do niego i to dość niespodziewanie, kiedy bank żąda od niego zapłaty kredytu. Żyrowanie kredytów gotówkowych, pożyczek to ryzykowna przysługa.

Nie każdy żyrant zadaje sobie trud aby ruszyć mózgownicą i uświadomić sobie że skoro jest proszony o poręczenie to znaczy ze w oczach banku sam kredytobiorca nie przedstawia wystarczającej wiarygodności kredytowej. Co to oznacza? Ano to, że nie ma wystarczających dochodów i nie posiada majątku który mógłby posłużyć jako zabezpieczenie spłaty zobowiązania. Jeżeli więc nie spłaci kredytu, to bank, nie mogąc od niego ściągnąć pieniędzy, zwróci się o zapłatę do żyranta a jeśli ten dobrowolnie nie zapłaci, to zajmie się tym komornik.

Co gorsza, bank nie musi najpierw egzekwować od kredytobiorcy i wykazać ze egzekucja jest bezskuteczna. Może od razu zwrócić się o zapłatę do żyranta. Po spłaceniu zobowiązania za kredytobiorcę, żyrantowi przysługuje prawo do odzyskania tych pieniędzy od kredytobiorcy i to wraz z dodatkowymi kosztami jakie poniósł a więc w szczególności z kosztami komorniczymi. W tym celu należy złożyć w sądzie stosowny pozew (z załączonymi dokumentami potwierdzającymi dokonanie spłaty za kredytobiorcę) i uzyskać nakaz zapłaty. Jeżeli jednak dłużnik:

- nie pracuje legalnie lub pracuje ale otrzymuje stawkę minimalną, a ta jest wolna od zajęcia komorniczego,
- nie posiada własnego samochodu,
- nie posiada nieruchomości,
- ruchomości w mieszkaniu nie przedstawiają wartości handlowej a tylko użytkową (tak jest najczęściej),

to komornik nie wyegzekwuje długu. Pieniądze z kredytu dłużnik mógł przejeść, przetracić, lub schować (i udaje że ich nie ma) albo kupić coś ale nie na siebie tylko np. na żonę (która za ten długi męża nie odpowiada jeśli nie wyraził pisemnej zgody na zaciągnięcie zobowiązania, jeśli nie była współkredytobiorcą) wykorzystując żyranta, oszukując go.

Jak twierdzą w jednej z ogólnopolskich firm windykacyjnych, zlecenia o takiej specyfice, kiedy to zgłaszają się wierzyciele będący żyrantami, to około 30% wszystkich zapytań o windykację należności. Wśród nich jest wiele przypadków po wcześniejszym bezskutecznym postępowaniu egzekucyjnym przeciwko żyrantowi. W takich sytuacjach trudno jest doprowadzić do skazania za oszustwo ponieważ zakłada się że żyrant wiedział iż sytuacja finansowa kredytobiorcy jest zła i może on nie być w stanie spłacić kredytu, wszak dlatego właśnie żyrant został poproszony o podżyrowanie kredytu. Natomiast aby zaistniało przestępstwo oszustwa trzeba m.in. wykazać że pokrzywdzony został wprowadzony w błąd.
--
Stopka
Tanie pożyczki

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

czwartek, 23 grudnia 2010

Kredyt bez BIK - raczej nie z banku

Kredyty bez BIK - raczej nie z banku

"Kredyty bez BIK," "kredyty z komornikiem" - w bankach raczej ich nie otrzymasz, chyba że nie dowiedzą się o tym, że ściga Cię komornik. Takie hasła więc, to oferta pozabankowych firm pożyczkowych.

Banki raczej niechętnie udzielają kredytów osobom zadłużonym, posiadającym negatywną historię w BIK. Zapytaliśmy w kilku znanych bankach, czy jest możliwe uzyskanie kredytu w sytuacji kiedy przeciwko kredytobiorcy toczy się postępowanie egzekucyjne prowadzone przez komornika, jeżeli o takim postępowaniu wiedzą, bo mogą nie wiedzieć. Odpowiedzi które otrzymaliśmy czasem brzmiały nieco może dyplomatycznie, czyli że każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie i nie można wykluczyć, że osoba "z komornikiem" otrzyma kredyt, że badana jest zdolność kredytowa kredytobiorcy. Jednakże ci bankowi konsultanci dość zgodnie i jasno dawali do zrozumienia, że osoba przeciwko której toczy się postępowanie egzekucyjne ma nikłe (żadne?) szanse na uzyskanie kredytu. W bankach tych, według uzyskanej przez nas informacji w ofercie nie ma kredytów określanych jako "kredyty bez BIK" czyli bez sprawdzania historii kredytobiorcy w Biurze Informacji Kredytowej.

Zapytaliśmy, co w sytuacji kiedy klient ubiegający się o kredyt co prawda ma zajęcie komornicze pensji, ale jednocześnie jest jedynym właścicielem nieruchomości która nie posiada żadnych obciążeń, żadnych wpisów na hipotece. Przeważała odpowiedź (zresztą zgodna z naszymi przewidywaniami) że bank nie tylko patrzy na to, czy kredytobiorca oferuje wystarczające zabezpieczenie kredytu. Dla banku ważne jest aby kredyt był spłacany terminowo. W przeciwnym wypadku, kiedy na wniosek banku dojdzie do wszczęcia egzekucji zwłaszcza z nieruchomości kredytobiorcy w celu wyegzekwowania spłaty (już przecież) przeterminowanego kredytu, to takie postępowanie egzekucyjne może ciągnąć się rok albo i dwa lata a przy tym nie ma gwarancji, że nieruchomość znajdzie nabywcę na licytacji. Przez cały ten czas pieniądze banku są zamrożone (choć narastają odsetki) i bank nie może udzielić kolejnego kredytu a ponadto pamiętajmy o tym, że pieniądze te są po części własnością klientów banku którzy założyli w nim lokaty. Jeżeli takich przypadków będzie sporo, wówczas bank nie będzie prawidłowo funkcjonował z racji deficytu gotówki. Hasło - kredyty bez BIK - to w rzeczywistości oferta pozabankowych firm odnosząca się do udzielanych przez takie firmy pożyczek. Natomiast "kredyty z komornikiem" - tu możliwości jest więcej.

Teoretycznie nie w każdej sytuacji bank dowie się, że klient ubiegający się o kredyt jest dłużnikiem przeciwko któremu komornik prowadzi egzekucję. Dowie się, jeżeli egzekucja prowadzona jest z tytułu niespłaconego kredytu lub pożyczki bankowej, zresztą w takim przypadku już wcześniej w BIK jest stosowana informacja o zaległości kredytowej klienta. W przypadku kredytów gotówkowych udzielanych na podstawie zaświadczenia o dochodach bank również może uzyskać informację o zajęciu komorniczym pensji osoby ubiegającej się o kredyt. Zapoznaliśmy się w jednym z banków ze wzorem oświadczenia o wysokości dochodów, które wypełniają pracodawcy; jest w nim również miejsce na informację czy wynagrodzenie jest zajęte i w jakiej kwocie. Czyli, i w tym wypadku bank może mieć wiedzę o tym, czy klient ubiegający się o przyznanie kredytu ma problemy z komornikiem.

Banki korzystają też z baz Biur Informacji Gospodarczych z których najbardziej znane to chyba wciąż Krajowy Rejestr Długów. Będzie więc problem, z uzyskaniem kredytu jeśli np. prowadzimy firmę i zalegamy z zapłatą faktury w związku z czym kontrahent - wierzyciel umieścił stosowną informację o nas w takiej bazie. Jeżeli dług jest już zasądzony prawomocnym orzeczeniem sądu, wierzyciel może uzupełnić wpis w BIG-u o stosowną wzmiankę; wówczas informacja o długu staje się bardziej wiarygodna a my jako klient w oczach banku jeszcze mniej. Bank może też od nas zażądać oświadczenia, że nie posiadamy zaległości publicznoprawnych a więc z tytułu składek ZUS oraz podatków. Teoretycznie (praktycznie zapewne też) istnieje taka możliwość że bank przed udzieleniem kredytu nie dowie się o tym, że przeciwko klientowi toczy się postępowanie egzekucyjne z tytułu jakiegoś np. prywatnego długu w związku z niespłaconą pożyczką prywatną. W przypadku długów gospodarczych, z niezapłaconych faktur, z kolei nie każdy wierzyciel - firma ma podpisaną umowę z takim czy innym BIG-iem, więc nie każdy umieszcza tam wpis o swoim dłużniku. Sami komornicy sądowi prowadzący postępowania egzekucyjne, nie mają uprawnień aby umieścić dłużnika ani w Biurze Informacji Kredytowej ani w Biurze Informacji Gospodarczej a banki, o ile nam wiadomo, nie zbierają rutynowo informacji od komorników. Oczywiście jeżeli komornik zajął Ci konto w banku w którym ubiegasz się o kredyt, bank niewątpliwie odnotuje ten fakt.

Również kredyty konsolidacyjne (raczej) nie są przeznaczone dla osób mających przeterminowane długi, w tym zwłaszcza będące przedmiotem postępowań egzekucyjnych. Idea kredytu konsolidacyjnego jest inna; kredyt konsolidacyjny konsoliduje w jeden inne kredyty i obniża ich koszt ale nie w sytuacji kiedy kredytobiorca posiada zaległości w spłacie tych kredytów.

Czy uzyskanie "kredytu z komornikiem" (jeśli bank o komorniku w naszej sprawie wie) jest niemożliwe, tego nie zgłębialiśmy. W internecie można na jakimś forum znaleźć informację, że takiego kredytu oddłużeniowego udzielają czy udzielały SKOK-i. Nie weryfikowaliśmy tej informacji. Zaznaczamy, że poruszane przez nas zagadnienie dotyczy kredytów, w przypadku pożyczek pozabankowych uzyskanie pożyczki w przedstawionych sytuacjach jest wielokrotnie łatwiejsze.
--
Stopka
więcej artykułów tego autora, patrz: www.kredyty.aid.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Za kredyt do więzienia, kiedy?

Za kredyt do więzienia, kiedy?

Nie każdy niespłacony kredyt to dzieło oszustwa. Oszustwo - zły zamiar trzeba kredytobiorcy udowodnić. Masz problem ze spłatą kredytu, bankowi windykatorzy straszą Cię więzieniem? Przeczytaj ten artykuł byś wiedział, czy masz się bać.

Zasadniczo z tytułu niepłacenia długów w tym kredytów i pożyczek, dłużnik ponosi formalnie konsekwencje przewidziane w kodeksie cywilnym. W tym zakresie, jeśli dobrowolnie nie zwróci kredytu, taki dług może wyegzekwować od niego komornik i jest to ostateczność. Generalnie za długi nie idzie się do więzienia chyba, że dłużnik już w chwili zaciągnięcia zobowiązania wiedział, że nie dokona zapłaty np. za towar na fakturę, że nie zwróci pożyczki, kredytu. Wtedy właśnie popełnia przestępstwo oszustwa określone w art. 286 kodeksu karnego. Podpisuje fakturę z terminem zapłaty i wie że nie zapłaci, podpisuje umowę o kredyt z terminem zwrotu i wie że nie odda w terminie i w ogóle. Wie, że komornik nie ściągnie od niego pieniędzy, bo on - dłużnik np. już nic oficjalnie nie posiada, żadnej wartościowej rzeczy, a pieniądze z kredytu ma zamiar np. przetracić, ukryć, kupić za nie coś ale nie na siebie, itp. Tym samym wprowadza wierzyciela w błąd, gdyż wierzyciel (kontrahent, bank...) myśli, że dłużnik ma zamiar zapłacić, że jego sytuacja finansowa pozwoli mu na to.

Następuje więc świadome wprowadzenie w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez dłużnika kosztem wierzyciela, do doprowadzenia tego ostatniego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wtedy mamy do czynienia z oszustwem i można za to trafić do więzienia na okres od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Oszustwo trzeba jednak udowodnić dłużnikowi przed sądem a to nie zawsze się udaje a jeszcze częściej prokurator umarza postępowanie nie dopatrzywszy się znamion przestępstwa. Zwróćmy uwagę - trzeba udowodnić dłużnikowi nie (tylko) to że jest dłużnikiem, ale właśnie że z góry miał ZAMIAR nie zapłacić. Fakt niewypłacalności i braku majątku już w momencie zaciągania długu może być wystarczającą przesłanką ale niekoniecznie, dłużnik może się tłumaczyć i wytłumaczyć.

W przypadku kredytów bankowych kiedy to bank bada zdolność kredytową klienta, udziela kredytu pod zabezpieczenie (bo liczy się z tym, że kredytobiorca może nie spłacić kredytu) raczej nie może w chodzić grę wyłudzenie - kredytobiorcy nie grozi odpowiedzialność karna z tego tytułu. Oczywiście przy założeniu że kredytobiorca nie podaje bankowi fałszywych informacji, nie przedstawia bankowi sfałszowanych dokumentów - zaświadczeń. Jeżeli kredyt nie zostanie spłacony to bank, mając stosowne zabezpieczenie np. na hipotece nieruchomości kredytobiorcy może skierować egzekucje kredytu właśnie z nieruchomości. Tym samym nie powinno (naszym zdaniem) być mowy o doprowadzeniu banku do niekorzystnego rozporządzania mieniem, ze z góry powziętym zamiarem ze strony kredytobiorcy.

Wiele kredytów gotówkowych udzielanych jest co prawda bez zabezpieczenia na mieniu kredytobiorcy; ani na nieruchomości, ani na samochodzie. Wystarczy zaświadczenie z zakładu pracy o wysokości dochodów, umowa o pracę na czas nieokreślony. Niejednokrotnie zdarza się że osoba która tak uzyskała kredyt pracę traci, albo pojawiają się losowe przypadki odbijające się negatywnie na budżecie. To może spowodować powstanie kłopotów ze spłatą kredytu i zaległości. Jeżeli przyczyny niespłacania kredytu są rzeczywiście tylko takie i nie ma celowego działania na szkodę banku ze strony kredytobiorcy, to naszym zdaniem kredytobiorca w takiej sytuacji również nie ma podstaw do obaw o to, że zostaną mu przedstawione prokuratorskie zarzuty w związku z wyłudzeniem kredytu.

Zwróćmy bowiem uwagę - kredytobiorca nie miał zamiaru nie spłacić kredytu zaciągając go, zła sytuacja finansowa pojawiła się później i nie jest efektem jego celowego działania. Zarzut wyłudzenia kredytu zostaje postawiony najczęściej wówczas gdy sprawca jednocześnie dopuści się przestępstwa określonego w art. 297 kk, przestawiając bankowi np. sfałszowane zaświadczenie o wysokości zarobków, o zatrudnieniu, gdy tak naprawdę jego zarobki są o wiele niższe albo gdy w ogóle nie pracuje i nie posiada majątku.
--
Stopka
więcej artykułów tego autora, patrz: www.kredyty.aid.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Mam już długi - czy bank się o nich dowie?

Mam już długi - czy bank się o nich dowie?

Kredyty bankowe są generalnie tańsze od pozabankowych pożyczek. Jednak banki niechętnie lub wcale nie przyznają kredytów osobom mającym przeterminowane długi. Dlatego niejeden potencjalny kredytobiorca zadaje sobie pytanie, czy bank się dowie o jego długach.

Posiadające przeterminowane zadłużenie oraz kiepską historię płatniczą osoby i firmy mają możliwość uzyskania pożyczek pozabankowych. Firmy je oferujące wręcz czekają na takich klientów. Nie na darmo reklamują swe produkty jako np. kredyty dla zadłużonych, pożyczki bez BIK-u (czyli bez sprawdzania rzetelności płatniczej w Biurze Informacji Kredytowej) albo kredyty z komornikiem (czyli pożyczki dla osób przeciwko którym komornik prowadzi już postępowanie egzekucyjne). Problem w tym, że są to zazwyczaj bardzo drogie, nieopłacalne dla pożyczkobiorców pożyczki. Dlatego też każdy z nich wolałby zaciągnąć kredyt w banku, na lepszych warunkach. I tu często nasuwa się pytanie, czy bank dowie się o pozabankowych (a więc nieodnotowanych w BIK) długach potencjalnego kredytobiorcy. Albowiem sam BIK sprawdzany jest w pierwszej kolejności, więc w tym przypadku sprawa jest jasna.

Jeżeli klientem ubiegającym się o kredyt jest firma, zdyskredytują ją zaległości publicznoprawne, o ile takowe posiada. Czyli zaległości w płaceniu składek ZUS oraz w odprowadzaniu podatków do Urzędu Skarbowego. Są to bardzo często występujące długi podmiotów gospodarczych i bank dowie się o nich, jeśli tylko zechce. Może natomiast nie dowiedzieć się o przeterminowanych długach gospodarczych, powstałych w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej przez potencjalnego kredytobiorcę. Czyli chodzi zwłaszcza o długi wobec dostawców surowców, towarów, usług. Jednakże z dnia na dzień i takie długi coraz trudniej ukryć przed bankiem. Coraz bowiem więcej podmiotów gospodarczych współpracuje z Krajowym Rejestrem Długów oraz innymi tego typu rejestrami, przekazując do nich informacje o swoich dłużnikach oraz ich zobowiązaniach. A banki korzystają z tych rejestrów dość powszechnie (o ile nie obligatoryjnie). Dane osób prywatnych posiadających przeterminowane długi np. z tytułu prywatnych pożyczek niebawem również zaczną trafiać do rejestrów długów a to na podstawie nowej ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczej. Jednak przełomem w tej kwestii (zarówno jak chodzi o przedsiębiorców jak i o dłużników prywatnych) są w nowej ustawie zapisy dzięki którym także firmy windykacyjne mogą wpisywać do rejestrów dłużników przeciwko którym prowadza windykację na rzecz swoich klientów. To może spowodować prawdziwy wysyp dłużników w rejestrach długów i to także albo przede wszystkim osób prywatnych.

Jeżeli chodzi o samą egzekucję prowadzoną przez komornika sądowego, to banki formalnie nie mają możliwości aby dowiedzieć się o tym, że taka jest prowadzona przeciwko osobie wnioskującej o przyznanie kredytu. Komornicy z urzędu nie umieszczają takich informacji ani w Krajowym Rejestrze Długów ani w jakiejkolwiek innej bazie. Chyba, że postępowanie egzekucyjne zostaje przez komornika umorzone z powodu bezskuteczności. Wówczas z urzędu komornik wnioskuje do sądu o wpisanie dłużnika do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych, co sąd ma obowiązek uczynić. Nie mamy natomiast wiedzy co do tego, czy banki dokonują sprawdzenia kredytobiorcy w tym rejestrze. Należy jednak liczyć się z tym, że jeśli komornik dokonał zajęcia wynagrodzenia za pracę dłużnika starającego się o kredyt, to bank może o tym fakcie dowiedzieć się z zakładu pracy, weryfikując zaświadczenie o zarobkach. A zajęcie wynagrodzenia to podstawowa czynność egzekucyjna jakiej dokonuje komornik już na wstępie postępowania egzekucyjnego. Oczywiście jeśli osoba starająca się o kredyt nie pracuje, wówczas komornik nie zajmie jej wynagrodzenia i bank się o tym nie dowie, tylko że osobie nie posiadającej dochodów bank raczej kredytu nie udzieli, niejako z definicji.

Reasumując, w naszej ocenie osoba posiadająca wymagalne długi pozabankowe może liczyć na to, że bank się o nich nie dowie przed udzieleniem kredytu lub pożyczki, choć ukrycie takiego faktu będzie coraz trudniejsze. Trzeba też liczyć się z tym, ze bank zanim przyzna kredyt, może zażądać od klienta podpisania oświadczenia o nieposiadaniu wymagalnych, czyli przeterminowanych zobowiązań finansowych. Natomiast poświadczenie nieprawdy w takim oświadczeniu może obrócić się przeciwko kredytobiorcy jeśli nie spłaci kredytu.
--
Stopka
Kredyt gotówkowy

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Banki bez BIK, które nie istnieją

Banki bez BIK które nie istnieją

"Banki bez BIK" to częste reklamy pożyczek bez sprawdzania w Biurze Informacji Kredytowej. Tyle że owe banki bez BIK to nie żadne banki lecz pozabankowe firmy pożyczkowe. Czy tak pozostanie?

Banki bez BIK nie istnieją - przynajmniej o ile nam wiadomo. Dlatego, że każdy bank przed udzieleniem kredytu albo pożyczki ma obowiązek sprawdzić klienta przede wszystkim właśnie w BIK czyli w Biurze Informacji Kredytowej. Tak samo raczej nie otrzymamy w banku tak zwanego kredytu bez BIK. W rzeczywistości hasło to dotyczy pozabankowych pożyczek udzielanych bez sprawdzania zdolności kredytowej, często są to pożyczki pod zastaw, drogie pożyczki. Natomiast owe banki bez BIK to właśnie pozabankowe firmy udzielające takich pożyczek. Polityka takich firm jest inna niż banków,, które mają obowiązek dołożyć należytej staranności w celu wykluczenia tych potencjalnych kredytobiorców, co do których istnieją obawy, że nie zwrócą kredytu dobrowolnie i w terminie określonym w umowie kredytowej. Natomiast firmy pozabankowe czyli "banki bez BIK" przeciwnie, wychodzą ze swymi ofertami naprzeciw właśnie takich klientów, którzy nie maja szans na kredyt w banku. Chodzi więc o osoby (lub firmy) które np. posiadają już zbyt wiele zobowiązań i/lub o zbyt dużej łącznej wartości, aby bank przyznał im kolejny kredyt a stosowne informacje o tychże zobowiązaniach widnieją właśnie w BIK. Jeśli są to przeterminowane długi to oczywiście tym gorzej. Chodzi też o osoby które w przeszłości dały się poznać jako nieterminowi płatnicy. Jak również osoby które nie posiadają źródła stałych dochodów albo gdy wysokość tych dochodów jest zbyt niska. Banki (a przynajmniej niektóre z nich) sprawdzają też, czy klient figuruje też np. w Krajowym Rejestrze Długów.

Natomiast firmy pozabankowe podejmują ryzyko udzielania pożyczek takim osobom i liczą się z tym, że odzyskanie pieniędzy odbędzie się na drodze nawet długotrwałej egzekucji komorniczej a nie dobrowolnej spłaty ze strony pożyczkobiorcy. Zresztą, niektóre z tych pożyczek reklamowane są jako pożyczki oddłużeniowe. Jednak zwykle żądają jakiegoś rzeczowego zabezpieczenia - zastawu albo zabezpieczenia w formie hipoteki na nieruchomości pożyczkobiorcy. Stosują też coś w rodzaju odpowiedzialności zbiorowej. Polega to na tym, że owe kredyty pozabankowe mają bardzo wysokie oprocentowanie rzeczywiste, są one o wiele droższe od kredytów bankowych. Takie rzeczywiste oprocentowanie często przewyższa odsetki maksymalne w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego. Formalnie jednak nie są to pożyczki lichwiarskie, gdyż oprocentowanie nominalne (będące jednym ze składników oprocentowania rzeczywistego) nie przekracza odsetek maksymalnych. W ten sposób firmy te mogą sobie powetować straty z tytułu nieodzyskanych pożyczek albo odzyskanych (częściowo) dopiero choćby po latach, na przykład po kilkakrotnie wszczynanej egzekucji do nieruchomości pożyczkobiorcy, kiedy to np. dopiero za trzecim lub czwartym razem nieruchomość zostaje zlicytowana znalazłszy nabywcę.

A czy same banki w najbliższej przyszłości zmienią swą politykę i będą też funkcjonować prawdziwe banki nez BIK? Nie wydaje się aby mogło to szybko nastąpić, chociaż takie produkty jak pozabankowe pożyczki bez KRD, mogą w najbliższym czasie dla mnóstwa osób i firm stać się jedyną dostępną formą pożyczki. Wystarczy zapoznać się z już obowiązującą nową ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych aby dowiedzieć się, dlaczego tak się stanie. Uwolniona nowa, potężna fala informacji o dłużnikach już napływa do KRD i do innych BIG-ów. Czy każdy z nich (po)zostanie automatycznie wykluczony przez banki jako kredytobiorca? Ile w Polsce jest firm i osób które NIE mają żadnych długów? Czy wystarczy ich dla banków? To pytania na najbliższą przyszłość.

--
Stopka
banki bez BIK

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Rozkwit pożyczek bez KRD

Rozkwit pożyczek bez KRD?

Do Krajowego Rejestru Długów napływa nowa, wielka fala dłużników. A wpisy w KRD skutecznie dyskredytują potencjalnych bankowych kredytobiorców. Czy w związku z tym pozabankowe pożyczki bez KRD w najbliższym czasie zdominują rynek pożyczek?

Jeżeli banki będą konsekwentnie dyskwalifikować figurujące w KRD (Krajowy Rejestr Długów) firmy oraz osoby ubiegające się o kredyt, to wygląda na to, że coraz więcej osób i firm zmuszonych będzie szukać pożyczek pozabankowych. Tym samym tak zwane pożyczki bez krd, bez bik, pożyczki z komornikiem itp. będą cieszyć się wyjątkową popularnością. Krajowy Rejestr Długów z dnia na dzień wypełnia coraz więcej informacji o długach i ich dłużnikach, popularność tego rejestru w tym zakresie rosła latami, choć może nie w jakimś zawrotnym tempie. Jednak dnia 14 czerwca 2010 r. nastąpił, jak się wydaje, prawdziwy przełom. Od tego dnia bowiem obowiązuje nowa ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych. W praktyce oznacza to dwie istotne zmiany. Po pierwsze, już nie tylko wierzyciele pierwotni mogą dopisywać do KRD swoich dłużników, lecz mogą to robić już także wierzyciele wtórni, w tym firmy windykacyjne które prowadzą windykację długu na podstawie umowy cesji (powierniczej) i współpracujące z KRD na podstawie umowy abonamentowej.

Do KRD trafiają już w ten sposób długi, których pierwotni wierzyciele (przedsiębiorcy, spółki...) nie mogli dopisać nie mając umowy z KRD. Takich firm jest mnóstwo, wszak mając podpisaną umowę z Krajowym Rejestrem Długów, płaci się comiesięczny abonament a nie każdej firmie kalkuluje się to. Druga zmiana w przepisach jest nie mniej istotna. Oto także wierzyciele prywatni zwłaszcza z tytułu pożyczki prywatnej mogą już dopisywać do KRD swoich prywatnych dłużników. Zapewne nie oznaczałoby to rewolucji gdyby nie to, że i takich dłużników mogą dopisywać do KRD także firmy windykacyjne, na podstawie umowy cesji wierzytelności podpisanej z wierzycielem pierwotnym. A takich przeterminowanych długów z tytułu pożyczek prywatnych jest bodaj kilka milionów sztuk. Jednak w przeciwieństwie do zobowiązań gospodarczych, w tym warunkiem umieszczenia dłużnika w KRD jest uzyskanie wcześniej tytułu wykonawczego dla takiego długu. To może w pewnym stopniu ograniczać ilość wpisów do KRD, ale raczej nie bardzo gdyż generalnie wcześniej lub później takie prywatne pożyczki też trafiają do postępowania sądowego. Może też okazać się że wielu wierzycieli zdecyduje się na skierowanie sprawy do sądu przede wszystkim po to właśnie, aby dłużnik mógł trafić do KRD.

Reasumując, do KRD tudzież do innych BIG-ów w krótkim czasie mogą trafić kolejne setki tysięcy dłużników gospodarczych i prywatnych. Być może wielu z nich wobec takiej perspektywy spłaci swe długi aby w rejestrze tym nie figurować. Jednak wielu innych zostanie tam dopisanych i pozostanie na długo. Dla wielu z nich pozabankowe pożyczki bez KRD będą jedyną dostępną formą pożyczki. Zaś sam KRD będzie zyskiwał na znaczeniu jako narzędzie do weryfikacji zdolności kredytowej kredytobiorcy gdyż międzybankowy BIK nie obejmuje długów pozabankowych. Nasuwa się więc pytanie o to, w jakim stopniu pozabankowe pożyczki bez KRD będą wypierać z rynku pożyczki bankowe. To z pewnością zależy od tego czy i na ile banki zliberalizują, nagną swe procedury, czy każdy wpis w KRD będzie dyskwalifikował kredytobiorcę. I od tego, ilu dłużników spłaci swe długi aby nie figurować w KRD. Z pewnością nie wszyscy choćby dlatego, że wielu z nich po prostu nie ma na to środków. A może w ofercie banków pojawią się kredyty bez KRD?
--
Stopka
Kredyty bez KRD

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Parabanki

Parabanki

Najpierw pojawiła się ustawa potocznie znana jako antylichwiarska, z którą zwłaszcza firmy pozabankowe czyli parabanki poradziły sobie, że aż wstyd bierze patrzeć. A jak poradzą sobie z nową ustawą o kredycie konsumenckim?

Ustawa antylichwiarska obowiązuje od dobrych kilku lat. Miała w założeniu ukrócić lichwę czyli zastrzeganie w umowach zwłaszcza pożyczek wygórowanych odsetek. Ustawa ta wprowadziła między innymi instytucję odsetek maksymalnych w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego a więc maksymalnych odsetek umownych jakie można zastrzec np. w umowach kredytów czy pożyczek. Są one równe czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP (która zmienia się w czasie). Zastrzeganie i żądanie odsetek wyższych od maksymalnych jest bezprawne i w niektórych okolicznościach może podpadać pod lichwę która jest karalna. Ponadto, jeżeli do sądu trafi pozew o zapłatę pożyczki w której określono odsetki wyższe od maksymalnych, to sąd najpewniej "zbije" je właśnie do maksymalnych Pomimo takich obostrzeń, po dziś dzień oprocentowanie rzeczywiste wielu zwłaszcza pozabankowych pożyczek jest choćby dwa razy wyższe niż maksymalne w rozumieniu kpc i formalnie w świetle prawa wszystko jest w porządku. Albowiem oprocentowanie nominalne takich pożyczek nie przewyższa maksymalnego ale dodanie takich opłat jak prowizja za rozpatrzenie wniosku oraz ubezpieczenie pożyczki ostatecznie windują jej oprocentowanie rzeczywiste - czyli faktyczne - do "kosmicznych" wielkości. I tak, ustawa antylichwiarska sobie, a parabanki sobie, ale formalnie bez konfliktu z prawem.


Nowa ustawa o kredycie konsumenckim zgodna z dyrektywami unijnymi też zabrzmiała groźnie dla parabanków udzielających kredytów bez BIK, pożyczek bez zaświadczeń, itp. Już pojawiają się głosy, że "znikną pożyczki bez zaświadczeń", że wyrównają się reguły gry dla banków i dla parabanków czyli pozabankowych firm pożyczkowych. Chodzi o to, że nowa ustawa zakłada iż także pozabankowe firmy udzielające pożyczek będą miały obowiązek sprawdzania zdolności kredytowej konsumenta, czy też ryzyka kredytowego (jak zwał tak zwał). W założeniu po to, aby nie nakręcać spirali zadłużenia, czyli żeby przysłowiowy Kowalski nie zaciągał kolejnej, tym razem horrendalnie drogiej pożyczki na spłatę poprzedniej, bo będzie jeszcze gorzej (tak swoją drogą, nie zawsze jest to złe rozwiązanie).

Wszystko pięknie tylko przeczytajmy co dokładnie napisane jest w tym zakresie w nowej ustawie (a konkretnie w projekcie bo nowej jeszcze nie znaleźliśmy w internecie). Otóż czytamy: "Art. 9. 1. Kredytodawca przed zawarciem umowy o kredyt konsumencki zobowiązany jest do dokonania oceny ryzyka kredytowego konsumenta. 2. Ocena ryzyka kredytowego dokonywana jest na podstawie informacji uzyskanych od konsumenta lub na podstawie informacji zawartych w bazie danych. 3. Konsument zobowiązany jest do przedstawienia, na żądanie kredytodawcy, dokumentów i informacji niezbędnych do dokonania oceny ryzyka kredytowego. 4. Jeżeli kredytodawcą jest bank, ocena ryzyka kredytowego dokonywana jest zgodnie ust. 1 - 3 przy uwzględnieniu art. 70 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe." I co widzimy? Ano przede wszystkim to że banki dalej w tej materii będą bardziej "pokrzywdzone" od parabanków. Zwróćmy bowiem uwagę na zapisy z których wynika iż parabank może sprawdzić zdolność kredytową albo na podstawie baz danych albo na podstawie informacji od konsumenta - pożyczkobiorcy.

Albo, albo. Nie określono też (przynajmniej w ustawie), jakie to mają być informacje i nie określono żadnych progów czy też ograniczeń minimalnych w zakresie wymaganej zdolności kredytowej. Czyli, że jeśli dana firma pożyczkowa uzna np. że samo oświadczenie od konsumenta iż np. nie posiada on przeterminowanych zadłużeń wystarczy, to wystarczy i już - zdolność kredytowa została formalnie wszak zbadana. I ciekawe, kto doniesie na Kowalskiego, jeśli skłamał. Firma pożyczkowa? A może on sam? A jeśli ja założę firmę pożyczkową i przyjmę jako minimum zdolność kredytowej dług w kwocie 20 tys. zł. (widniejący np. w KRD) to kto mi zabroni stosować taki standard oceny zdolności kredytowej?

Jak widzimy więc, państwo stara się chronić interesy swych obywateli - konsumentów, tylko czasem trochę nieskutecznie. Za silne lobby, czy co?
--
Stopka
Parabanki

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

BIK - ale co to właściwie jest?

BIK - Ale co to właściwie jest?

Zapewne nie raz słyszeliście biorąc pożyczkę bądź tylko szukając informacji o najlepszych ofertach kredytowych, że zostanie sprawdzona wasza wiarygodność kredytowa w BIK. Czy zastanawialiście się kiedykolwiek czym jest BIK? Do czego służy i kto z niego może korzystać?

BIK to tak naprawdę skrót od nazwy Biuro Informacji Kredytowej. Celem BIKu jest gromadzenie danych, przesyłanych przez banki i SKOK-i, dotyczące kredytów zaciąganych przez ich klientów i terminowości ich spłacania. Dzięki swojej działalności BIK daje więc możliwość sprawdzenia bankom swoich klientów przed zaoferowaniem im kredytu. Dane są przechowywane przez czas wskazany w upoważnieniu udzielonym przez klienta i jest to minimum 5 lat. Raport generowany przez BIK zawiera następujące informacje: datę powstania zadłużenia, rodzaj zobowiązania, okres spłaty, walutę zadłużenia, terminowość spłat, ewentualnie wszczęta egzekucje czy windykację zadłużenia.



BIK ani żadna osoba czy też instytucja nie ma możliwości zmiany tych danych. Jedynie bank udzielający kredytu ma taką możliwość. Najczęściej dane są aktualizowane co 30 dni. Musimy więc pamiętać występując z wnioskiem o przyznanie kredytu, że samo oświadczenie uregulowania zobowiązań nie jest wystarczającym dokumentem, gdyż ciągle w BIK może istnieć informacja o trwającej spłacie. Potrzebne wtedy będzie zaświadczenie potwierdzające spłatę zadłużenia. Korzystanie z bazy danych BIK stało się jedyną z podstawowych procedur przy udzielaniu kredytów. Informacje te podnoszą bądź obniżają wiarygodność klienta w oczach instytucji finansowej. Gdy zaciągnięte przez nas zobowiązania są spłacane terminowo raport w BIK jest dla nas pomocnym narzędziem w staraniu się o kredyt.



Nasza wiarygodność kredytowa obniża się wraz z dużą nieterminowością spłaty kredytów. Dla większości instytucji finansowych zaleganie w spłacie rat kredytów dłużej niż 90 dni wiąże się z odmową udzielenia kredytu. Czasami mamy do czynienia z sytuacjami losowymi tzn. nasze zadłużenie lub nieterminowość spłat wynika z przyczyn od nas niezależnych (choroba, wypadek itp.), bądź braku świadomości o zadłużeniu. Możemy wtedy odwoływać się od decyzji przedstawiając dokumenty potwierdzające zaistniałą sytuację. Odwołanie nie gwarantuje nam jednak pozytywnej decyzji, ale daje szanse na jej zmianę.



Musimy mieć świadomość, że raz na 6 m-cy mamy prawo do otrzymania bezpłatnego raportu z BIK. Potrzebny nam będzie do tego jedynie dowód osobisty (więcej na www.bik.pl). Warto więc zapoznać się ze swoja historią kredytową zanim złożymy wniosek o kolejny kredyt.

--
Stopka
Artykuł pochodzi ze strony:

www.e-sezam.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Kredyty bez BIK - szansa dla zadłużonych

Kredyty bez BIK - szansa dla zadłużonych.

Bardzo wiele osób boryka się z trudną sytuacją finansową.Nie spłacimy jeszcze jednego kredytu, a już bierzemy następny aby spłacić ten pierwszy.

Jest to błędne koło, przez które możemy wpaść w naprawdę duże tarapaty. Wiele osób nie otrzymuje kredytów ponieważ mają zbyt małe dochody lub nie są wypłacalni. Z pomocą przychodzą wtedy kredyty bez bik . Co to takiego? BIK jest to biuro informacji kredytowej, które rejestruje historię kredytową klientów oraz udostępnia te informacje bankom. W rejestrach są zarówno dane o zaległych spłatach, jak i terminowo regulowanych zobowiązaniach. Gdy zostaniemy wpisani do takiej bazy danych to mamy bardzo małe szanse na otrzymanie jakiejkolwiek pożyczki.



Kredyty bez BIK umożliwiają nam pożyczenie gotówki nawet gdy jesteśmy już zadłużeni.



Na Polskim rynku istnieje wiele firm - finansowych instytucji pozabankowych, które się tym zajmują. Firmy takie udzielają nam pożyczki bez sprawdzania naszej wypłacalności i historii kredytowej. Kredyty bez BIK to doskonała alternatywa dla tych którzy mają już wziętych kilka pożyczek, a nadal brak im gotówki. Pamiętać jednak musimy, że każde pieniądze które dostajemy prędzej czy później będzie trzeba oddać.



Poza tymi firmami są też na szczęście banki, które potrafią zrozumieć naszą sytuację i indywidualnie rozpatrują każdy nowy wniosek. Banki te biorąc na siebie większe ryzyko mogą udzielić nam kredytu bez BIK, a nawet kredytu bez zgody współmałżonka w zależności od rodzaju kredytu i wnioskowanej kwoty. Nie sprawdzają nas w BIK lub przy sprawdzaniu naszej historii stosują łagodniejsze rygory. Udzielenie pożyczki obwarowane jest najczęściej obowiązkiem uregulowania wcześniejszych kredytów tzw. konsolidacją.



Więcej o kredytach bez BIK i kredytach bez zgody współmałżonka znajdziesz na Portalu Finansowo Kredytowym inwestuj24h.pl .

--
Stopka
Mr_CMG dla Portalu Finansowo Kredytowego: inwestuj24h.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Kredyt gotówkowy - sprawdź gdzie możesz dostać szybkie kredyty

Kredyt gotówkowy - sprawdź gdzie możesz dostać szybkie kredyty

Kredyt gotówkowy może być naprawdę tani. Niska miesięczna rata może być oferowana na rynku. Kredyt gotówkowy jest to zobowiązanie wobec banku.

Kredyty gotówkowe w dzisiejszych czasach udzielane są przez banki, ale też przez instytucje pozabankowe. Wyskość nabywanych kredytów zależna jest od zarobków danego kredytobiorcy i waha się w granicy pięciu tysięcy złotych. Istnieje wiele form takiego kredytowania. Najczęściej poszukiwaną formą są szybkie kredyty gotówkowe. Takie kredyty możemy otrzymać spełniając podstawowe wymogi jak stałe zatrudnienie. Oczywiście musimy okazać zaświadczenie o wysokości zarobków i często musimy wykupić ubezpieczenie. Biuro Informacji Kredytowej dla banków stanowi wyznacznię uczciwego kredytobiorcy, gdzie szybkie kredyty otrzymuje się szybko jeśli mamy dobrą opinię i nie zalegamy z innymi płatnościami. Inaczej mówiąc to bramka na wzięcie kredytu. Bardzo często udzielane są kredyty pozabankowe, które są o wiele droższe od normalnych. Szybki kredyt gotówkowy czasami jest dobrym kredytem, gdyż ma niskie oprocentowanie, niską prowizję od udzielenia kredytu, co świadczy o łatwości jego uzyskania.



Szybki kredyt najczęściej nie ma ukrytych kosztów i wymagań odnośnie kredytobiorcy. Kredyty gotówkowe są wykorzystywane do spełnienia wielu codziennych potrzeb finansowych. Pożyczka może być przeznaczona zupełnie na dowolny cel, chociaż czasami ten cel musimy określić podczas podpisywania umowy. Bardzo często szybki kredyt gotówkowy uznawany jest jako kredyt konsumpcyjny, stanowiący pułapkę dla naszego budżetu. Szybki kredyt nie zawsze jest opłacalny. Prawda jest czasami daleka od obietnic złożonych przez bank. Dodatkowe opłaty bardzo często przewyższają końcową sumę nabytego kredytu.



Powszechność różnego rodzaju usług finansowych sprawia większe zainteresowanie nowymi kredytami oferowanymi na specjalnych warunkach.

Życie potrafi płatać rożne figle i czasami jesteśmy zmuszeni do wzięcia kredytu. Bardzo często chcemy kupić samochód czy dom wtedy zmusza nasz konieczność udania się do banku lub innej instytucji finansowej. W czasie wakacji mamy upragniony urlop wtedy marzymy o wyjeździe, ale nie mamy pieniędzy i zapożyczamy się w szybki kredyt nie patrząc na wysokość opłat lub prowizji. Wakacyjne szaleństwo z reguły kończy się niesympatyczną sytuacją, z której pomocną ręką może być kredyt.



Jeśli brakuje nam pieniędzy, wtedy szukamy różnych rozwiązań. Niektórzy liczą na szczęście w wygranej Lotto drudzy szukają pomocy u rodziny. Natomiast, aby skorzystać z oferty nie trzeba poświęcić na to zbyt dużo czasu ponieważ powszechność banków, które są teraz na każdym rogu ulicy zaowocuje złożeniem odpowiedniego wniosku kredytowego.

--
Stopka
zrodlo [kredyt gotówkowy]

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.